4. liga: piłkarze z Graczy zremisowali z nysanami – „Skalnik jest trudnym rywalem”

© Tomasz Chabior

Ósmy tej wiosny punkt w 4. lidze zdobył Skalnik Gracze. Podopieczni Wojciecha Lasoty ugościli Polonię Nysa i po meczu twardych warunków zremisowali z nią 1-1.

Dla piłkarzy Skalnika Polonia była wymagającym przeciwnikiem. – Tworzą ją doświadczeni zawodnicy, którzy potrafili przysporzyć nam problemów. Nie pozostawaliśmy dłużni i my również skutecznie utrudnialiśmy im grę. Oba zespoły były groźne, dlatego myślę, że wynik jest adekwatny do przebiegu spotkania – ocenia Piotr Gorczyca, zawodnik Skalnika.

Na początku obie ekipy szukały okazji ze stałych fragmentów gry. Często też można było zobaczyć akcje z gry. Najpierw w bramkarza Skalnika uderzył Maciej Pisula, a później z 4 metrów obok pustej bramki Polonii strzelił Zygmunt Bąk. Gdyby jednak Bąk trafił, gol nie zostałby zaliczony, ponieważ zawodnik został złapany na spalonym.

Choć pierwsza bramka mogła paść o wiele wcześniej, kibice zobaczyli ją dopiero w 39. minucie. Przytomnie w polu karnym Skalnika zachował się Adam Setla, dzięki któremu nysanie schodzili do szatni wygrywając 1-0.

Druga połowa była dla Polonii już mniej udana. – Po przerwie byliśmy mniej energiczni i straciliśmy gola. Po nim nasza gra była chaotyczna – przyznaje Piotr Kowalczyk, bramkarz Polonii.

Bramkę nysanom w 60. minucie wbił Damian Szpala. Zawodnik otrzymał piłkę w okolicach 14. metra, skąd niskim uderzeniem posłał ją w kierunku dalszego słupka. Po chwili Kowalczyk wyciągał ją z siatki.

– Wiedzieliśmy, że Skalnik jest trudnym rywalem i dobrze prezentuje się już od sierpnia. Mimo to liczyliśmy na zdobycie trzech punktów i przełamanie, bo rundę wiosenną zaczęliśmy kiepsko. Przeciwnik postawił nam twarde warunki i nie udało się – mówi Kowalczyk.

Przez pozostałe ponad pół godziny gry wynik mógł zmienić się trzykrotnie. Najpierw soczysty strzał na bramkę Skalnika oddał Tomasz Kowalczyk, ale piłka zatrzymała się na nogach obrońców. Później rzutu wolnego z zaledwie 17 metrów nie wykorzystał Jarosław Chodorski strzelając nad nyską bramką. Podobnego stałego fragmentu gry nie wykorzystała Polonia – nieskuteczny okazał się Alan Majerski.

fot: Tomasz Chabior

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.