Derby z dwiema czerwonymi kartkami i diametralnym zwrotem akcji. TOR zremisował wygrany mecz przeciwko Victorii [GALERIA, AUDIO]

Piłkarze Victorii po zdobyciu bramki na 2:2   © Tomasz Chabior

Podróż z piekła do nieba dla Victorii i wycieczka z nieba do piekła dla TOR-u. Choć dobrzeniacy prowadzili do przerwy 2:0, w drugiej połowie załapali dwie czerwone kartki i dali sobie strzelić dwa gole.

– mówi Łukasz Kabaszyn, trener Victorii.

O derbowym charakterze gry mówić nie można – spotkanie od początku stało na niskim poziomie, a obie ekipy nie rozpieszczały swoich kibiców. Przez pierwsze 23 minuty żadna z nich nie zagroziła rywalom, a do 38. minuty nie trafiła nawet w światło bramki.

W 23. min chróściczanom zagroził Paweł Graczyk, który – po dośrodkowaniu Luptaka – trafił nad poprzeczką. Po drugiej stronie jeszcze lepsze okazje zmarnowali Mateusz Tomczak, który uderzył obok słupka i Przemysław Czajkowski, który z rzutu rożnego zagrał krótko do Dastina Poloka, ten odegrał, a „Czaja” wrzucił głęboko piłkę sprawiając spore problemy wybijającemu ją bramkarzowi – Krystianowi Wienchowi.

Pierwsza bramka dla TOR-u, którą w 38. min zdobył Tomasz Komor, nie zachwyciła elegancją. Zawodnik – mówiąc slangiem boiskowym – „dziubnął” futbolówkę, a ta przeleciała między nogami bramkarza Victorii – Macieja Styrczuli – i wpadła do bramki.

Przed przerwą dobrzeniacy powiększyli prowadzenie. Tym razem Styrczulę pokonał Grzegorz Rupental. Mogłoby się zatem wydawać, że derby gminy Dobrzeń Wielki kolejny raz będą należeć do TOR-u. Nic bardziej mylnego.

Za dwie żółte kartki zarobione w 62. i 65. minucie z boiska wyleciał obrońca TOR-u – Rafał Watras. Dobrzeniacy do końca spotkania musieli grać w osłabieniu. Przełożyło się to na niewielką dominację Victorii.

Już cztery minuty później bramkę kontaktową mógł zdobyć Leonardo. Brazylijczyk oddał dość zaskakujący strzał z około 30 metrów, a uderzona przed niego piłka przeleciała nad interweniującym Wienchem i uderzyła w górną część słupka.

Swoje okazji mieli również dobrzeniacy, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Najpierw Denis Luptak zaprzepaścił sytuację „sam na sam”, a chwilę później – po zbyt głębokim dośrodkowaniu z rzutu rożnego – piłkę złapał Styrczula.

Po 14 minutach gry w liczebnej przewadze piłkarze Victorii zdołali zdobyć bramkę kontaktową. Wiencha w 79. min – po dośrodkowaniu z prawej strony – pokonał Maciej Styrczula. To tylko napędziło chróściczan, którzy rozpoczęli pogoń za TOR-em. W 88. min dobrzeński stadion ucichł – po rzucie wolnym w polu karnym gospodarzy znakomicie zachował się Michał Budnik, który doprowadził do remisu.

– mówi Denis Luptak, kapitan TOR-u.

TOR Dobrzeń Wielki – Victoria Chróścice 2:2 (2:0)

Bramki: 38. Komor, 45. Rupental – 79. Świętek, 88. Budnik

TOR: Wiench – Graczyk, Watras, Rupental, Juszczyk (46. Benedyk), Rozwadowski, Pertek, Luptak (kpt., 83. Grzegorz Henke), Komor (74. Shved), Markiewicz, Jagieła. Trener: Jarosław Draguć

Victoria: Styrczula – Budnik, Koval, Tomczak, Leonardo, Polok Dastin, Polok Damian (kpt.), Czajkowski, Świętek, Perz (59. Guilherme), Nesterów. Trener: Łukasz Kabaszyn.

Żółte kartki: 31. Komor, 62. Watras, 65. Watras, 87. Markiewicz, 89. Markiewicz, 90+4 Pertek – 28. Budnik, 39. Polok Damian, 44. Koval, 89. Polok Dastin

Czerwone kartki: 65. Watras (dwie żółte), 89. Markiewicz (dwie żółte)

Sędziował: Mateusz Kacprzak

Widzów: 270

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.