Jeszcze w niedzielę trwać będzie Jarmark Franciszkański w okolicach kościoła oo franciszkanów w Opolu i na opolskim rynku.

Są stragany i występy i zabawy dla dzieci i właściwie wszystko jest w porządku. Impreza już na stałe gości w opolskim kalendarzu kulturalnym. Jednak coraz mniej chętnie ją odwiedzam. Dziewiętnasty raz tak samo. Chleb ze smalcem i ogórkiem jest tak samo pyszny jak przed laty, ale to dziś już trochę za mało. Pracownicy Młodzieżowego Domu Kultury dwoją się i troją, by jakoś to wydarzenie uatrakcyjnić. Jednak dopóki nie będzie jakiegoś jednego spójnego pomysłu, który mógłby ten jarmark „przenieść do naszych czasów”, dopóty będzie on marnieć.

Wstyd pomyśleć, że gwiazdami dużych imprez w mieście wojewódzkim są: Doda, Eleni i Martyniuk, a przedwyborczego poloneza prowadzi Arkadiusz Wiśniewski…

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.