4 października ubiegłego roku odebrali przesyłkę, a już 2 listopada zameldowali wykonanie zadania.
Guerilla Gardening Opole to ludzie, którym się chce.

Guerilla Gardening Opole – idzie wiosna

Wcześniej zasadzili dynie, które bezmyślni wykonawcy ratuszowych poleceń wycieli w pień. Tym razem sprawa miała być delikatniejsza. „Hokus Krokus” – zapowiadali. Paka pełna była krokusowych cebulek. Zasadzili je po cichu między innymi na Placu Wolności i przed kościołem Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Przypomnijmy: przed filharmonią na Placu Wolności mieliśmy piękną krokusową polanę.

„Rewitalizacja” tego miejsca sprawiła, że nawet te nowo posadzone krokusy z ogromnym trudem wydostają się na świat.

Guerilla Gardening Opole – idzie wiosna

Lepiej jest przed kościołem, za plecami Adama Mickiewicza. Ogrodzili to miejsce by nic nie przeszkodziło w „zamianie Opola w Dolinę Chochołowską”. Szału nie ma, ale coraz więcej krokusów można dostrzec już z daleka.

Najwyższa pora na krokusy. Dziś pod blokiem zauważyłem kępy fiołków. Na szczęście nikt jeszcze nie kosi trawy… Bo jak się roślinkom nie przeszkadza, to rosną!

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.