Władze Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce apelują do samorządów o odwagę w kwestii  prób zmiany przez MEN organizacji nauki języka niemieckiego od klasy VII w szkołach z nauczaniem języka mniejszości. Wydano specjalne oświadczenie.

Problem narasta od ubiegłego roku. Dotychczas Ministerstwo Edukacji Narodowej zezwalało na jednoczesne nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej, jak również jako języka obcego.

Realizowana dotychczas praktyka się sprawdzała i znajdowała uznanie wszystkich stron-czytamy w oświadczeniu VDG. Pozwalała także odtwarzać zaległości edukacyjne z okresu PRL w zakresie znajomości języka mniejszości wśród uczniów. Niestety od ubiegłego roku Ministerstwo podejmuje działania mające na celu nie dopuścić w szkołach od klasy VII do równoległego nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej i jako drugiego języka obcego. Działania Ministerstwa Edukacji Narodowej, które oparte są wyłącznie na interpretacji Departamentu Kształcenia Ogólnego, wywołały już w ubiegłym roku duże zamieszanie w szkołach oraz protesty przedstawicieli władz mniejszości, samorządów, rodziców i nauczycieli. W niektórych szkołach skutkowały już stratą dla uczniów w postaci zmniejszenia ilości godzin nauczania języka niemieckiego. Podobna sytuacja grozi w tym roku szkolnym.

– Tym oświadczeniem próbujemy zaapelować, by przywrócono stan prawny, który obowiazywał w latach poprzednich – mówił na konferencji prasowej Bernard Gaida, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce.

Temat ten jest dla przedstawicieli mniejszości bardzo ważny. Mozna było to dostrzec podczas wyjazdowego posiedzenia Sejmowej Komisji Mniejszosci Narodowych i Etnicznych w Katowicach, w którym uczestniczył poseł Ryszard Galla. – Oficjalnie nauczać  tak jak wcześniej można, natomiast nieoficjalnie kuratorzy nakazują stosowanie się do nowej interpretacji ministerstwa – twierdzi Galla.

Tłumaczenie MEN dlaczego przyjmuje niekorzystną dla mniejszości interpretację jest zdaniem Rafała Bartka wiceprzewodniczącego Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce przysłowiowym wylewaniem dziecka z kąpielą. – Argumenty ministerstwa do nas nie trafiają, pomijając fakt, że taka interpretacja jest niezgodna z prawem  – mówi Bartek.

Działania Ministerstwa Edukacji Narodowej, które oparte są wyłącznie na interpretacji Departamentu Kształcenia Ogólnego, wywołały już w ubiegłym roku duże zamieszanie w szkołach oraz protesty przedstawicieli władz mniejszości, samorządów, rodziców i nauczycieli. W niektórych szkołach skutkowały już stratą dla uczniów w postaci zmniejszenia ilości godzin nauczania języka niemieckiego. Podobna sytuacja grozi w tym roku szkolnym. Kalendarz organizacji roku szkolnego wymaga pilnych decyzji ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej – czytamy w dalszej części oświadczenia.

Hubert Kołodziej, doradca VDG do spraw oświatowych, zwrócił uwagę na fakt, że interpretacja MEN i ścisłe stosowanie sie do niej kuratorów powoduje kolejny chaos w szkołach.

Trzy opinie prawne, którymi dysponuje Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych i które przekazano jeszcze w ubiegłym roku do Ministerstwa, są zbieżne co do tego, że jednoczesne nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej i języka obcego w kl. VII—VIII jest zgodne z prawem. Najwyraźniej stwierdza to fragment z opinii Biura Analiz Sejmowych: „żaden z przepisów nie przewiduje, że język mniejszości nie może być jednocześnie nauczany jako język nowożytny. Co więcej, cele nauczania tych języków, sposób nauczania, a nawet podstawa programowa są diametralnie różne”. Dotychczasowa praktyka pozwalała na naukę języka niemieckiego w wymiarze 5 godzin tygodniowo. Według nowych zasad uczniowie będą zmuszeni do rezygnacji z 3 godzin zajęć języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej albo zgodzić się na naukę trzeciego języka (obok niemieckiego i angielskiego). Pod znakiem zapytania stoi również sens pedagogiczny nauki przez dwa lata od podstaw języka, którego kontynuacja na następnym etapie edukacyjnym będzie raczej wątpliwa.

W związku z powyższym obecnie oczekujemy zachowania stanu zgodnego z obowiązującym prawem. Nie możemy się zgodzić na ograniczenie nam konstytucyjnego prawa do „wolności zachowania i rozwoju własnego języka”, nieznajdujące podstaw w przepisach rangi ustawowej. Chcemy uniknąć w najbliższych miesiącach kolejnych protestów, ale i grożących procesów sądowych. Wielokrotnie zgłaszaliśmy uwagi do obecnego stanu realizacji oświaty dla mniejszości niemieckiej i nadal deklarujemy wolę współpracy w zakresie jej poprawy. Jednak obecna zmiana jest jednoznacznie jej pogorszeniem i stąd nasze stanowisko. Liczymy na pozytywną dla nas decyzję ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej – kończy swe oświadczenie zarząd VDG.

Interpretacja przepisu to nie prawo. Oświadczenie VDG w sprawie nauczania języka mniejszości

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.