Zespół muzyczny Siołkowiczanki oraz Edward Pochroń otrzymali w tym roku ten prestiżowy tytuł. Pochroń już po raz drugi.

– W tym roku nagrody dostali ludzie zasłużeni dla naszej gminy, a w przyszłym nagroda powędruje do sponsorów. Nie jest to do końca nagroda, bo osoby wyróżnione nie dostają niczego poza karykaturami namalowanymi przez  Artura Wilperta, jest to swego rodzaju prestiż, podziękowanie – dodaje Piotr Szafrański.

W niedzielę, 22 stycznia o godz. 17:00 zaproszeni goście zasiedli przy elegancko zastawionych stołach i z dozą niepewności zastanawiali się, kto zostanie tegorocznym Człowiekiem Kultury. Wśród zaproszonych znaleźli się między innymi wójt Dionizy Duszyński, wice-wójt Marieta Kupka, sekretarz Ilona Lenart, wicestarosta Opolski Leonarda Płoszaj, ksiądz Jerzy Kowolik oraz wielu innych.

Impreza już na stałe zagościła w corocznym harmonogramie. Jej inicjatorem jest Piotr Szafrański, dyrektor Samorządowego Centrum Kultury, Turystyki i Rekreacji w Popielowie.

– Impreza odbywa się już od 2011 roku. Początkowo frekwencja nie dopisywała, lecz z czasem sala zapełniała się gośćmi. Staramy się, aby z roku na rok to spotkanie stawało się coraz bardziej prestiżowe. Chcieliśmy, aby osoby, które na co dzień stoją na scenie, mogły posiedzieć na spokojnie przy kawie, ciasteczku i porozmawiać. Pooglądać występy innych. Nagrodzonych wybiera obecnie powołana kapituła, która decyduje kto zostanie wyróżniony. – mówi Piotr Szafrański.

Prowadząca spotkanie przypomniała nam także laureatów poprzednich edycji, między innymi Waltera Pykę, Teresę Polko, Monikę Macioszek. Po serdecznym przywitaniu wsłuchaliśmy się w niezwykłe aranżacje piosenek Niemena, Bem czy Prońko w wykonaniu zespołu Pół na pół i cztery czwarte. Na gości czekały pyszne desery oraz wykwintny łosoś z kawiorem oraz rukolą.

Pomiędzy występami zespołu swoją pasję zaprezentował „człowiek flaga” – Łukasz Świrk, finalista VII edycji programu Mam Talent.

– Bardzo się cieszę, że mogłem uświetnić dzisiejszy wieczór swoim pokazem. Pierwszy raz przed publicznością wystąpiłem na obracającej się rurze. Moje dotychczasowe występy były dość statyczne. W tym wypadku wiedziałem, że publiczność będzie siedziała wokół mnie, więc musiałem udoskonalić mój występ, aby żadna ze stron nie ucierpiała. Początki mojego obecnego zajęcia zrodziły się z wspinaczki górskiej, która zajmuję się już od 15 lat. Wywalczyłem także w tej kategorii Mistrzostwo Świata. Oglądając pokazy innych gimnastyków, myślałem, że jest to nierealne utrzymać się na pionowej rurce. Spróbowałem na znaku drogowym i udało się. Później stwierdziłem, że sprawdzę się w Mam Talent i tak zaczęła się moja przygoda – relacjonuje Łukasz Świrk.

Autorem tekstu i zdjęć jest Marcin Luszczyk, uczestnik naszych Warsztatów Dziennikarskich.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie