Złożono kwiaty i zapalono znicze na pomniku ku czci ofiar hitlerowskiego obozu pracy. W ceremonii uczestniczyli gminni urzędnicy z burmistrz.

Oddano hołd poległym hitlerowskiego obozu pracy przymusowej w Klein Mangersdorf. Przed siedemnastoma laty 14. sierpnia odsłonięto pomnik upamiętniający ofiary. W bieżącym roku odtworzono tablicę informacyjną na temat obozu pracy i odnowiono napisy na pomniku w lesie. W uroczystości w Magnuszowiczkach wzięli udział: burmistrz Dorota Koncewicz, sekretarz Zdzisława Bartków, sołtys Magnuszowiczek – Kazimierz Walczuk, radni Zofia Walczuk i Krzysztof Trzmielewski, sołtys Magnuszowicz – Grażyna Sarnicka oraz mieszkańcy.

W 1940 r. powstał w lesie obóz pracy przymusowej dla młodzieży polskiej i żydowskiej. Trafiały tam osoby, których niemiecki urząd pracy nie zdążył wysłać na roboty w głąb kraju. Więźniowie z Magnuszowiczek wykonywali najcięższe prace ziemne i przygotowawcze przy powstającej autostradzie (Berlin-Katowice). Przetrzymano w nim średnio 300 osób przez cały okres jego istnienia. Na terenie obozu znajdowało się kilka baraków. Jeden zamieszkiwany był przez strażników. Drugi zaadoptowany został jako umywalnia. W pozostałych więziono pracowników. Zajmowali się oni karczowaniem lasu i wywożeniem ziemi. Obóz zlikwidowano w czerwcu 1994 roku. Do dziś nie udało ustalić się ilu ludzi zginęło w Magnuszowiczkach i gdzie zostali pochowani. Wiadomo tylko, że zmarłych wywożono w nieustalone miejsce.

Fot.: UM Niemodlin

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie