W Galerii WuBePe Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej (ul. Piastowska 20) w Opolu otwarto we wtorek (5 marca) wystawę prac Krzysztofa Świderskiego, wieloletniego opolskiego fotoreportera. – Prezentuję moje portfolio, to taki „groch z kapustą”, czyli zdjęcia, które kiedyś zrobiłem i jestem z nich zadowolony, a może nawet dumny – powiedział na otwarciu Krzysztof Świderski. 

– Odpowiadając na pytanie co to znaczy być fotoreporterem, chciałem podziękować na początek rodzinie. Fotoreporter to taka profesja, którą ma się zawsze „przy sobie”, trzeba mieć ją z tyłu głowy, a to fatalnie robi dla rodziny – mówił fotograf.

Na wystawie „Portfolio” jej autor prezentuje rozmaite fotografie wykonane w różnych miejscach i okolicznościach.

„Portfolio” Krzysztofa Świderskiego w WBP w Opolu. Fotograf: „Swojego pierwszego zdjęcia w druku się nie zapomina”

– To między innymi zdjęcia, które robiłem zupełnie dla przyjemności, skrajnie bez potrzeby, jak na przykład Most Groszowy. Łącznie na wystawę wybrałem ponad 70 prac – opowiadał Krzysztof Świderski.

– Najstarsze zdjęcie pochodzi z 1988 roku, najmłodsze z ostatniej Wigilii dla bezdomnych w Opolu. Ze zdjęcia jestem dumny epizodycznie, czasem, ale potem mi przechodzi – żartował fotograf.

Jak to się zaczęło?

Krzysztof Świderski od 1979 do 1999 roku był fotoreporterem Centralnej Agencji Fotograficznej, a następnie Redakcji Fotograficznej Polskiej Agencji Prasowej.

„Portfolio” Krzysztofa Świderskiego w WBP w Opolu. Fotograf: „Swojego pierwszego zdjęcia w druku się nie zapomina”

– W domu zawsze były aparaty, ponieważ tata był fotografem amatorem. Wtedy to mnie jakoś specjalnie nie kręciło, ale ten sprzęt zawsze jakoś mi imponował – wspominał.

– Gdy miałem 12 lat na kolonii w Jarnołtówku, dostałem od ojca pierwszego Druha. Potem to pierwsze zdjęcie sam wywowałem i zrobiłem jego odbitkę po wielu latach, z tego aparatu. I tak zacząłem pstrykać zdjęcia.

I w końcu nadszedł impuls…

– Tam gdzie dziś jest Wydział Komunikacji urzędu miasta, była restauracja Europa, a na parterze mieścił się Klub Międzynarodowej Prasy i Książki. W jego witrynie był cotygodniowy serwis Centralnej Agencji Fotograficznej. Jak ja ten serwis zobaczyłem, zdjęcia wspaniałe i doskonałe technicznie, to po prostu odleciałem. To właśnie wtedy na poważnie chciałem już zostać fotografem – opowiadał.

Jak wspomina, jego mentorem był Ryszard Okoński, opolski fotoreporter.

„Portfolio” Krzysztofa Świderskiego w WBP w Opolu. Fotograf: „Swojego pierwszego zdjęcia w druku się nie zapomina”

– W pewnym momencie on zdał posadę, wyjechał na Zachód i już nie wrócił, a ja zająłem jego miejsce w 1979 roku. I tak zostałem korespondentem opolskim ogólnopolskiej Centralnej Agencji Fotograficznej, która była bardzo elitarnym klubem fotoreporterów, docenianym nawet w Europie.

50 lat od pierwszego zdjęcia w prasie nie ma dość

Mimo to jego pierwsze zdjęcie w prasie ukazało się już w 1969 roku w Dzienniku Zachodnim.

– Tej fotografii się nie zapomina nigdy. Moje pierwsze zdjęcie prezentowało harcerzy. Dziś mija 50 lat od tej pierwszej publikacji prasowej – przypomina Krzysztof Świderski.

– Fotografia uzależnia. Jak nie mam co robić, czuję się raczej niedobrze. W pracy robię takie zdjęcia jak potrzeba, ale dla przyjemności uwielbiam fotografować psy, na pierwszym miejscu oczywście moje – Milkę i Majkę. To labradorka i yorczka – zdradził z uśmiechem.

Dodajmy, że od 1999 do 2001 roku bohater nowej ekspozycji w WBP pracował jako fotoreporter i dziennikarz Super Expresu, a od 2007 do 2010 roku jako fotoreporter i dziennikarz Nowej Trybuny Opolskiej.

Na koncie ma również niemałe sukcesy. To m.in. laureat pierwszej nagrody w Ogólnopolskim Konkursie Fotografii Prasowej w 1989 roku i złotego medalu na Interpress Photo w tym samym roku.

Obecnie opolanin jest współpracownikiem Foto PAP.

Wystawa jego prac będzie czynna do 6 kwietnia w Galerii WuBePe.

Fot. Anna Konopka

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarka, redaktor wydania miesięcznika Opowiecie.info. Wcześniej związana przez 10 lat z Nową Trybuną Opolską w Opolu. Pisze o tym, czym żyje miasto, z naciskiem na kulturę. Fanka artystów i muzyków, brzmień pod każdą postacią oraz twórczych inicjatyw. Lubi dużo rozmawiać. W wolnym czasie jeździ na koncerty i festiwale, czyta książki i ogląda filmy – dość często o mafii.