Policja oskarżyła Michała Pytlika o przewodniczenie niezgłoszonej demonstracji z 3 kwietnia 2016 r. przed Urzędem Wojewódzkim w Opolu.

W Polsce odczytano wtedy list biskupów, w którym poparli oni rządowy pomysł całkowitego, bezwzględnego zakazu aborcji. W całym kraju, w tym również w Opolu, Partia Razem zorganizowała spontaniczne demonstracje. „Spontaniczne”, a więc takie, których zgodnie z literą prawa nie trzeba zgłaszać kilka dniPytlik uniewinniony. Dlatego ważne są wolne sądy wcześniej.

– Wziąłem wówczas do ręki mikrofon i powiedziałem kilka słów – opowiada Pytlik. –Jestem zwolennikiem pozostawienia wyboru kobiecie. To ona powinna móc zdecydować o swojej ciąży. Ufam kobietom w tej sprawie. To one żyją ze skutkami każdej z decyzji. Nieobecna na miejscu policja uznała, że było to przewodniczenie niezgłoszonemu zgromadzeniu. To oczywisty absurd: nie dość, że zgromadzenia nie trzeba było zgłosić, to na dodatek nie przewodniczyłem mu w żaden sposób. Po prostu mówiłem do mikrofonu –stwierdził Pytlik.

Sędzia Sądu Rejonowego w Opolu, Zdzisław Niklasiński, nie dostrzegł w jego zachowaniu niczego nagannego. Dzisiaj ogłosił wyrok w tej sprawie.

Michał Pytlik od początku byl pewny wygranej. Jego zdaniem jest to próba ograniczenia przez policję demokratycznych praw każdego obywatela. Dziś zachowałby się tak samo.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.