Chodniki po obu stronach ulicy Niemodlińskiej w Opolu rozkopane. Piesi wyrzuceni na środek jezdni. Mieszkańcy odcięci od świata, nie mogą wjechać do swoich domów. Dodatkowo krawężniki za wysokie. Taki jest obraz przebudowy tej głównej ulicy na Zaodrzu, która miała być zakończona do końca tego roku.

Co prawda część tej ulicy, od ul. Hallera do wiaduktu kolejowego, jest praktycznie gotowa. Ale…

Ale od mostu na kanale Ulgi do ul. Hallera panuje bałagan nie tylko budowlany, ale także w organizacji ruchu kołowego i pieszego. Ludzie, zamiast chodnikami, poruszają się środkiem jezdni w specjalnym korytarzu. Koparki, maszyny drogowe między pieszymi, autobusami. Prawdziwy horror panuje tu o zmierzchu, kiedy zapadają egipskie ciemności. Aż trudno uwierzyć, że nie doszło tu do dramatu. Prawo o ruchu drogowym praktycznie tu nie obowiązuje.

Dziwi też brak reakcji policji drogowej czy komisji ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego przy prezydencie Opola. Normalny śmiertelnik już dawno by został ukarany za taką demolkę.
Straż Miejska nie reaguje, bo jej posterunek przy ul. Niemodlińskiej też padł ofiarą tej przebudowy.


Skanska przygotowała świąteczny „prezent” dla mieszkańców Zaodrza! Piesi wyrzuceni na jezdnie
Brygadom i kierownictwu firmy Skanska życzymy dobrego samopoczucia w czasie nadchodzących świąt Bożego Narodzenia! A sobie życzmy, by w 2018 r.  ten bałagan się w końcu skończył.

Fot. Janusz Maćkowiak

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie