Znaczenie drzew na czerwono zaczęło się już tydzień temu. Dziś kolejne idą pod topór.

Nie są to jedynie topole, które władze i drwale nazywają chwastami, zapominając przy tym, że te „chwasty” produkują dla nich tlen. Od ulicy Generała Zajączka, przez Dąbrowskiego pod akademik uniwesytetu – „Niechcic”. Czerwone znaki na drzewach to wyrok śmierci. Który to tysiąc drzew w Opolu, poddanych eksterminacji? Już straciliśmy rachubę. A oddycha sie coraz trudniej…

Fot. melonik

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.