Trudno po raz kolejny komentować skandaliczny początek kampanii „króla wszystkich wiosek”. Pozostają jednak rzeczy, które trzeba załatwić. Ot, choćby rekultywacja terenu, na którym odbywał się piknik „ekologiczny”.

Chmura trującego dymu i tysiące śmieci – to pozostawiła po sobie „ekologiczna” akcja ubiegającego się o reelekcję Wiśniewskiego. O godz. 16:00 następnego dnia – tylko kilka zdjęć na przestrzeni kilku metrów.

Żeby jakieś drzewko podlać… Ale po co? Posadzi się nowe…

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.