Rodzinny piknik motocyklowy jest doskonałą okazją, by przyłączyć się do głośnej zbiórki na operację Dawidka Drapacza. Na stoiskach z przepysznym ciastem i zimnymi, świeżymi sokami nie płacono jak zwykle, tylko wrzucano datki do puszek.

Piękna pogoda i atrakcyjne motocykle gwarantowały powodzenie imprezy.

Szereg atrakcji przygotowano dla dzieci i dorosłych. Obok zimnych napoi i znakomitych ciast dorośli mogli się przebadać i podziwiać wspaniałe maszyny. Dzieci mogły skorzystać z malowania twarzy, trampolin oraz puszczać ogromne bańki mydlane.

Główny punkt programu to licytacja, z której dochód przeznaczony będzie na operację Dawidka. Skrajnie niebezpieczna wada serca i płuc są wyrokiem, który los wydał na malutkiego, niewinnego chłopca. W całej Europie nikt nie podejmie się operacji – wada jest zbyt skomplikowana. Jedyny ratunek czeka w USA. Tylko dr Hanley dał szansę na ocalenie życia chłopca. Jest niewiele czasu, bo jego serce słabnie… Potrzebna jest cała armia ludzi dobrych serc, by uzbierać gigantyczną kwotę na operację…

– Do zlicytowania przygotowano cały szereg bardzo atrakcyjnych towarów i usług – powiedziała nam Maja Graczyk, prezeska stowarzyszenia „Masujemy Opole”.

Frekwencja była spora także dlatego, że w Jeziorze Średnim można się kąpać, a upał był niemiłosierny.

Zawodu doświadczyli chcący się wykąpać w Jeziorze Wielkim. Woda ma co prawda przepiękny zielony kolor, ale wszyscy wiemy, że jego sprawcą są sinice, w związku z tym kąpiel jest tutaj zakazana.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.