Pani Alissa La Chapelle –Towned Amerykanka urodzona w Minesocie Mineapolis od wielu lat poszukiwała swoich polskich korzeni. Wychowana w USA niewiele wiedziała o naszym kraju. Jedyną rzeczą był język polski i który słyszała u swego dziadka, dla niej kompletnie nie zrozumiały.
Kilka lat temu przyjechała do Polski po raz pierwszy. Przez rok mieszkała w Tychach, gdzie pracowała jako nauczycielka języka angielskiego. Pobyt w Polsce bardzo zbliżył ją do naszego kraju. Stąd jeszcze bardziej zaczęła się koncentrować na szukaniu śladów swoich przodków.
W międzyczasie wyszła za mąż za Anglika Paula Towneda – wykładowcy Uniwersytetu w Leeds, gdzie Alissia zamieszkała na stałe. W dalszym ciągu kontynuowała swoje poszukiwania, wykorzystując kontakty w Polsce oraz internet czego rezultatem było odnalezienie krewnych w Dobrzeniu Wielkim.
Po skontaktowaniu się z nimi przyjechała wraz z mężem do Dobrzenia Wielkiego, by poznać swoją rodzinę, jak i miejsca skąd wywodzą się jej przodkowie. Podczas ich krótkiej wizyty miałem przyjemność rozmawiać z nimi o ich wrażeniach z pobytu w Dobrzeniu Wielkim.
„Bardzo się cieszę, że mogłam tutaj przyjechać i poznać moich krewnych”– na wstępie powiedziała Alissia podczas naszego spotkania, które miało miejsce w ogrodzie u Państwa Kokot. Odnalezionej przez Alice rodziny z Dobrzenia Wielkiego, która to jak się okazało była jej własną.
Alissia opowiadała mi jak po raz pierwszy przyjechała do naszego kraju jak zaczęła się jej przygoda z Polską.
„Wszystko tutaj było zupełnie inne niż sobie wyobrażałam, Polska mojej wyobraźni to był jakiś odległy zimny ląd tymczasem Polska to piękny kraj, tyle zieleni i uśmiechu” mówiła wymieniając miejsca, które udało się jej zwiedzić głównie Kraków, Nowa Huta, Kazimierz.
Pobyt w Dobrzeniu Wielkim również był okazją dla Państwa Towned do zobaczenia atrakcji Opolszczyzny jak Zamek w Mosznej oraz Muzeum w Bierkowicach. Zwiedzili również Opole.
Mąż Alissi był zachwycony spacerem wzdłuż Odry, jak i tym, że wszyscy wkoło tak pięknie mieszkają. Paul znalazł także w Dobrzeniu rodzimy akcent w postaci sklepu TESCO, które to jest sztandarową siecią brytyjską.
Wizyta w Muzeum Wsi Opolskiej w Bierkowicach wywarła również duże wrażenie na Paulu, gdzie szczególnie utkwiła mu w pamięci sala dotycząca Kresowiaków. O których nic wcześniej nie słyszał, bo po prostu jak mówił: „o tych tematach w Anglii nigdy na historii nie mówiono”
Gdy pytałem Paula o poziom wiedzy Anglików co do historii naszego kraju dowiedziałem się, że nasz kraj jego historia kończy się w 1945 roku zakończeniem wojny (w zasadzie tylko kwestie cezury) i potem wraca po 1989 roku. Stąd ich wiedza z okresu komunistycznego w zasadzie nie istniała. Dlatego to, co dzisiaj może zaobserwować jest wielkim krokiem naprzód.
„Dla mnie rzeczą normalną w latach 80. było centrum handlowe, pełne sklepy. Nasz kraj oczywiście się ciągle zmienia i rozwija, ale z tego, co mówicie o okresie komunizmu i jak jest teraz, co widać. To naprawdę rewolucyjny postęp”.
Rozmawiając z Paulem o jego rodzinie w Anglii nawiązując do poszukiwań korzeni rodzinnych przez Alissie. Paul mówił, iż w jego przypadku wszystko jest proste:
„Moja rodzina na przestrzeni kilkuset lat zawsze mieszkała w jednej okolicy, no może zmiana była do 40 km wszystko w obrębie West Yorkshire”.
Można to potraktować jako ciekawostkę socjologiczno – historyczną. Parząc bowiem na nasz kraj, gdzie Polacy od setek lat przemieszczali się, co było wynikiem konfliktów zbrojnych oraz względów ekonomicznych. Anglicy nie mieli tego typu problemów. Stąd jak mówił Paul ich „drzewo genealogiczne jest stabilne”
Inaczej było w rodzinie Alissi, której przodkowie wyjechali do USA za przysłowiowym „chlebem” i osiedlili się tam na stałe. Stąd cała historia rodzinna jest dość skomplikowana i trudno było odszukać po latach jej krewnych w naszym kraju. Na szczęście ma ona swój happy end.
Mieszkając obecnie na stałe w Anglii, skąd lot do Polski trwa dwie godziny, Alissia chce częściej bywać w naszym kraju oraz rozpocząć naukę języka polskiego.
Małżeństwo z Dobrzenia Wielkiego pojechało do Gdańska, skąd po krótkim zwiedzaniu miasta wróciło do LEEDS.
Zdjęcie główne: Alissia z mężem Paulem oraz Leonard Kokot (krewny Alissi) W Dobrzeniu Wielkim i podczas zwiedznia Muzeum Wsi Opolskiej w Bierkowicach
Poniżej: Przodkowie Alissi Michael Fautsch z Świerkli oraz Johanna Kilian z Brynicy, którzy w 1890 roku emigrowali do Ameryki.