Rozmowa z Dawidem Tieleczkiem, lokalnym artystą, o miłości do muzyki, o byciu niezależnym i o celach na przyszłość, które stawia przed sobą 21-letni mieszkaniec Czarnowąs.

Kiedy pierwszy raz poczułeś, że muzyka to Twoje życie?

Od dziecka gram na gitarze, potem pojawił się keyboard, a stosunkowo niedawno sprzęt do profesjonalnych nagrań i obróbki dźwięku. Na początku produkcja muzyki była dla mnie czymś w rodzaju hobby. Spędzałem dziesiątki godzin, „bawiąc się” programami muzycznymi, nagrywając swoje pomysły. Korzystałem jedynie z książek, internetu i poradników.

Nie chciałeś skorzystać z pomocy profesjonalnego nauczyciela?

Uczenie się samemu sprawia mi o wiele większą przyjemność. Radość, jaka pojawia się w momencie dobrze zagranego utworu, po dziesiątkach nieudanych prób, jest nie do opisania. Chcę być producentem muzycznym i tworzyć muzykę, ale do tego potrzebowałem wokalistów. Sam niestety nie śpiewam za dobrze. Początkowo miałem kłopot ze znalezieniem osób z dobrym głosem, ale w końcu poznałem Darka Adamskiego.

I to właśnie wtedy zacząłeś regularnie nagrywać piosenki?

Poznałem Darka w pracy i po kilku rozmowach okazało się, że mamy tę samą pasję, z tą różnicą, że on ma talent wokalny. Przystąpiliśmy do pierwszych projektów. Po długim boju wypuściliśmy teledysk i to był przełom. Od tego czasu wiem, że chcę zajmować się muzyką.

Co dokładnie wtedy się zmieniło?

Mój pokój zamienił się w studio nagraniowe, które otrzymało nazwę Dave’s Music Basement. Nawiązałem współpracę z opolskim zespołem muzycznym Mohito. Postanowili nagrać u mnie płytę. Dzięki temu projektowi moje nagrania wskoczyły na zdecydowanie wyższy poziom. Włożyłem niemałą sumę pieniędzy w sprzęt, oprogramowanie oraz wtyczki. Można powiedzieć, że każdy grosz zarobiony w pracy stawał się częścią mojego studia.

Grasz na gitarze, keyboardzie… Nasuwa się na myśl, że musisz uczęszczać na zajęcia muzyczne.

Na co dzień jestem zwykłym studentem informatyki na Politechnice Opolskiej. Dorabiam sobie na okolicznej stacji benzynowej. Ciągnęło mnie do szkoły muzycznej, ale odpychała mnie w niej ilość zajęć teoretycznych, a od zawsze byłem samoukiem… Chcąc doskonalić swoje umiejętności, po technikum elektrycznym na kierunku informatycznym wybrałem się na studia. Zdobywana tam wiedza przydaje mi się na co dzień. Nie muszę szukać grafików, montażystów ani twórców stron internetowych, bo wszystko mogę zrobić sam, po swojemu.

Skąd czerpiesz inspiracje? Czy Twoja rodzina również związana jest z muzyką?

Moja rodzina nigdy nie była zbytnio muzykalna. Jedynie mama w młodości grała na gitarze. Zawsze jednak mogę liczyć na ich wsparcie i pomoc. Najwięcej przydatnej mi wiedzy zyskałem na kanałach poradnikowych mówiących o produkcji muzyki, m.in. „In The Mix” oraz „Live Act”. Samą inspirację czerpię od niezliczonej ilości osób, następnie staram się przekuć to na swój własny, unikalny styl

Jak wygląda Twoja współpraca z wokalistami?
Obecnie zapraszam do siebie przeróżnych wokalistów, instrumentalistów i tekściarzy, aby wspólnie nagrywać i promować ich talenty na moim kanale YouTube, który istnieje pod nazwą DMB Studio. Występowali u mnie również tacy artyści jak Patrycja Dorosiewicz, Wanessa Opiela czy Magdalena Gebauer. Jednak do tej pory moim najczęstszym gościem jest Darek „Darioosh” Adamski, który ma głowę pełną pomysłów, a ja z wielką przyjemnością pomagam mu je realizować.

Czy planujesz udział w jakimś programie rozrywkowym o charakterze konkursowym?

Programy typu „talent show” zawsze były dla mnie bardzo odległe. Nie czuję potrzeby, aby się do nich zgłaszać, ale z wielką chęcią pomógłbym wokalistom, którzy biorą w nich udział, tworząc do ich tekstów podkłady muzyczne. Wolę rozwijać się swoim tempem, ucząc się na błędach i współpracując z coraz bardziej wymagającymi osobami.

Jak myślisz, czym się wyróżniasz spośród innych muzyków?

Na tle innych producentów muzycznych zdecydowanie wyróżniam się tym, że do każdego podchodzę bardzo indywidualnie. W moim studiu panuje luźna atmosfera, która sprzyja rozwojowi. Dla każdego artysty dobieram ustawienia indywidualnie. Nie kieruję się utartymi schematami, lecz słuchem, dzięki czemu nagranie jest najlepsze.

Dziękuję Ci za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie