Do 15 marca można oglądać wyjątkowe grafiki w Galerii Panaceum przy ul. Pużaka 9 w Opolu. Prace nawiązujące do kosmosu, wszechświata i planet prezentują opolscy artyści: Katarzyna Mular oraz Łukasz Różański.
Pretekstem do stworzenia wspólnej wystawy stała się jak podkreślają artyści „obopólna miłość do fantastycznych historii z tego i nie z tego świata”.
Katarzyna Mular i Łukasz Różański poznali się na studiach w Instytucie Sztuki Uniwersytetu Opolskiego. Ekspozycja „8 minut” w Galerii Panaceum to pokłosie ich wieloletniej przyjaźni.
Z miłości do… popkultury
– Zawsze łączyła nas miłość do popkultury i grafiki. Przy okazji tej wystawy nawiązaliśmy artystyczny dialog na temat kosmosu – wyjaśnia Katarzyna Mular, która mieszka i pracuje w Opolu.
– Natomiast tytułowe osiem minut to czas, jaki potrzebuje światło aby dotrzeć ze Słońca na Ziemię – uzupełnia.
Artystka zajmuje się projektowaniem graficznym, grafiką cyfrową, aranżacją wnętrz i edukacją artystyczną.
– Na ekspozycji prezentujemy stworzone przez nas zestawy monochromatycznych, czarno-białych grafik cyfrowych we właściwych sobie stylach graficznych – dodaje.
Technologia i mnogość detali
Prace Łukasza Różańskiego, który zawodowo zajmuje się grafiką użytkową, są bardzo technologiczne, z mnogością detali. Autor z precyzja maszyny zilustrował roboty, stacje kosmiczne i miasta inspirowane science fiction.
– Kosmosem zafascynowałem się już w młodości. To pobudziło moją wyobraźnię do granic możliwości – przyznaje Łukasz Różański.
– Wizje innych światów i istot je zamieszkujących pchnęły mnie w kierunku pierwszych prób zmaterializowania tego, co do tej pory istniało tylko w mojej głowie. Dziś już wiem, że kosmos to wielce nieprzyjazna bestia pełna mrocznych tajemnic, a mimo to nadal snuję marzenia o międzyplanetarnych podróżach gigantycznymi statkami pokoleniowymi.
Swoje prace artysta publikuje na Instagramie.
– Ja natomiast, nieco w opozycji, byłam zafascynowana materią ożywioną. To dlatego stworzyłam plastyczne i oniryczne grafiki. Są to niepokojace pejzaże, tajemnicze organiczne formy, zamglone widoki na wymyślone przez siebie układy ciał niebieskich i… kilku ludzi – podsumowała artystka.