Mimo częściowego zachmurzenia w wielu miejscach powiatu opolskiego jego mieszkańcom udało się zobaczyć pełne zaćmienie Księżyca. Było to najdłuższe tego typu zjawisko bieżącego stulecia. Kolejny raz tak długo będzie można obserwować je dopiero w 2123 roku.
Rozgrywający się na niebie spektakl nie był tak „wymagający” jak oglądanie chociażby Drogi Mlecznej. Nie trzeba było uciekać od zanieczyszczenia świetlnego, czyli dużego natężenia światła generowanego przez budynki czy oświetlenie ulic. Wystarczyło gołym okiem spojrzeć w niebo i jeżeli pogoda pozwalała na obserwację – zaćmienie Księżyca było znakomicie widoczne.
Zjawisko, które można było oglądać w nocy z piątku na sobotę (27–28 lipca 2018) składało się z pięciu faz – półcieniowej, częściowej, fazy całkowitego zaćmienia i kolejny raz częściowej oraz półcieniowej.
Pierwsza z nich polegała na ciemnieniu Księżyca, druga na jego stopniowym pokrywaniu się cieniem i czerwienieniem, a podczas trzeciej fazy cały Księżyc stawał się czerwony. Trwała ona aż 1 godz. 43 min, a jej kulminacja nastąpiła około 22:21. Ostatnie dwie fazy polegały na jaśnieniu satelity i jego wracaniu do naturalnej barwy. Koniec zjawiska nastąpił około godz. 1:28.
Zaćmienie Księżyca to nic innego, jak cień rzucony na niego przez Ziemię. Dzieję się tak wtedy, gdy nasza planeta znajdzie się między Słońcem a Księżycem. Satelita znajduje się wtedy w tzw. stożku cienia Ziemi, czyli obszarze, w którym nie dociera do niego światło słoneczne.