Trwa budowa drugiego mostu kolejowego nad Odrą na opolskiej Pasiece. To część większej inwestycji, obejmującej modernizację linii kolejowej na odcinku Opole Groszowice – Opole Zachód. Jej łączna wartość wyniesie 275 mln złotych. 

Teren przy moście kolejowym od strony Pasieki ponad dwa miesiące temu został zagrodzony, a do Parku Nadodrzańskiego udostępniono tylko jedną alejkę. Prace trwają od lutego, rozpoczęły się od zabezpieczenia wykopów pod fundament nowego mostu.

– Prowadzone roboty nie spowodują zamknięcia dostępu do parku, ale ze względu na szeroki i zmieniający się zakres prac, miejsce przejść może się zmieniać – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych. – Zakończenie przebudowy mostu kolejowego nad Odrą zaplanowano na koniec 2022 roku.

Co zmieni ta przebudowa?

– Przy istniejącym już obiekcie zostanie wybudowana nowa konstrukcja mostu, na której zostanie poprowadzony tor numer dwa – wyjaśnia rzecznik PKP PLK. – Po zakończeniu budowy każdy z dwóch torów linii kolejowej będzie spoczywał na osobnej konstrukcji.

Obecnie dwa tory znajdują się na jednym moście. Ich rozłożenie na dwie konstrukcje, jak zapewniają PKP PLK, zdecydowanie poprawi zdolność przepustową pociągów w tym rejonie.

Sąsiadujące bezpośrednio z tą budową zabytkowe drzewa zostały zabezpieczone deskami. Opolanie zadają sobie jednak pytanie, czy to wystarczy, żeby uchronić je przed zniszczeniem.

– Mieszkam w „zabetonowanym” centrum Opola, więc ten park, te drzewa są jak zbawienie dla mieszkańców centrum – mówi pan Stefan. – Widać, że budowlańcy się starają, ale mam spore wątpliwości, czy przy tych robotach na małej przestrzeni, z użyciem ciężkiego sprzętu i dużych drganiach te stare drzewa przetrwają.

PKP Polskie Linie Kolejowe przekonują, że wszystko mają pod kontrolą. – Wszystkie objęte ochroną drzewa w rejonie prowadzonych prac zostały oznakowane i zabezpieczone – zapewnia Mirosław Siemieniec. – Inwestycja jest realizowana zgodnie z obowiązującymi normami środowiskowymi.

Natomiast mieszkańcy pobliskich budynków, uskarżający na nadmierne decybele, mogą liczyć w przyszłości na ekrany dźwiękochłonne. – Jeżeli analizy po realizacji inwestycji wykażą przekroczenie norm hałasu – dodaje rzecznik PLK.

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.