17 ciężko chorujących pacjentów z COVID-19 przyjęto dotychczas do Regionalnego Centrum ECMO w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu.
Do terapii ECMO kwalifikowani są pacjenci z Covid-19 z ekstremalnie ciężką postacią ostrej niewydolności oddechowej. Tak się dzieje w sytuacji, gdy klasyczna terapia respiratorem nie ratuje już życia, a paradoksalnie może prowadzić do ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płuc – wyjaśnia dr hab. n. med. Tomasz Czarnik, kierownik RC ECMO w USK.
ECMO (ExtraCorporeal Membrane Oxygenation) to urządzenie, dzięki któremu możliwe jest pozaustrojowe natlenienie krwi i w przypadku niewydolności płuc odciążenie tego organu, co z kolei pozwala na jego regenerację. To taka czasowa proteza funkcji płuc.
– Nie jest to metoda stricte lecznicza, ale pozwala na zastąpienie funkcji płuc i „kupienie” czasu potrzebnego na ich regenerację – dodaje dr Czarnik.
Zakażeni Sars-Cov2 podłączani są do ECMO żylno-żylnego. Takich urządzeń w opolskim centrum w USK są cztery. Każde z nich może być wykorzystywane także w transporcie medycznym: karetkach i helikopterach. Z kolei ECMO żylno-tętnicze pozwala na zastąpienie funkcji płuc i serca.
– Zespół RC ECMO w Opolu regularnie realizuje transporty drogowe i lotnicze pacjentów podłączonych do aparatury ECMO. Zaczynamy terapię w szpitalu referującym, a następnie realizujemy transport do naszego szpitala. Przywozimy do naszego centrum także pacjentów chorych na Sars-Cov2 z Opolszczyzny i ościennych województw, na przykład w ubiegłym tygodniu transportowaliśmy helikopterem pacjenta z Bolesławca – kontynuuje Tomasz Czarnik.
Regionalne Centrum ECMO działa w ramach Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK w Opolu od stycznia 2019 roku. Dotychczas przeprowadzono w nim łącznie 43 terapie żylno-żylne i żylno-tętnicze ECMO.
Od połowy października 2020 roku, kiedy decyzją wojewody opolskiego umożliwiono prowadzenie terapii ECMO pacjentów ciężko chorych z COVID-19, zastosowano ją już u 17 osób.
Do tej formy terapii kwalifikowane są, oprócz osób z ekstremalną postacią ostrej niewydolności oddechowej, także osoby w skrajnej hipotermii (jeden z takich pacjentów trafił do opolskiego ośrodka z temperaturą ciała 22 st. C). Długotrwała terapia ECMO może być skutecznie prowadzona nawet przez kilka miesięcy.
Ponad połowa pacjentów podłączanych do ECMO zdrowieje i pod tym względem opolski ośrodek wpisuje się w statystyki światowe.
– Żadnego pacjenta z COVID-19, który przeżył dzięki ECMO, nie kwalifikowaliśmy do przeszczepu płuc – podkreśla dr hab. n. med. Tomasz Czarnik, prof. Uniwersytetu Opolskiego, zastępca dyrektora Instytutu Nauk Medycznych. – Funkcja płuc była u nich upośledzona, ale byli w stanie samodzielnie funkcjonować.
Centrum ECMO w USK zostało wyposażone m.in. dzięki funduszom unijnym oraz wsparciu samorządu województwa opolskiego – urząd marszałkowski w Opolu kupił jedno urządzenie ECMO i ultrasonograf wykorzystywany w czasie misji transportowych.