Największy problem, na jaki natknęli się opiekunowie ukraińskich uchodźców w Dobrzeniu Wielkim to nie było wyrobienie im numeru PESEL czy załatwienie pracy, ale dojazd do Opola i z powrotem. Okazało się przy tym, że mają z tym kłopot także Opolanie.
Z tym problemem zmierzą się wszyscy, którzy chcą skorzystać z komunikacji PKS. Wystarczy porozmawiać tymi, którzy dojeżdżają autobusami PKS do pracy lub szkoły w Opolu.
Adam dojeżdża codziennie z Węgier do jednego z opolskich techników.
– Na początku pytałem kolegów, z którego przystanku mam powrotny autobus – przyznaje Adam w rozmowie z Opowiecie.info. – Ale gdybym chciał pojechać na przykład do Prószkowa, to już problem, ciężko się połapać, bo na stronie internetowej jest pięć przystanków PKS i trzeba wiedzieć, z którego odjeżdża ten na Prószków, a jak się nie wie, to wszystkie trzeba przelecieć.
Teoretycznie wszystko można znaleźć w internecie, ale Adam twierdzi, że woli korzystać z e-podróżnika, bo strona jest czytelna, do tego z mapą. Ale to portal ogólnopolski, a PKS nasz, niby opolski. Tylko ze jego strona internetowa pochodzi chyba jeszcze z czasów, zanim Adam przyszedł na świat. I jak sam stwierdził, babcie bez pomocy kogoś młodszego w internetowym rozkładzie jazdy już się nie połapią.
Pani Janina przyjeżdża z Głubczyc do Opola.
– Ja się posługuję internetem, ale tam nie ma żadnej informacji, na których przystankach w Opolu się tym razem nie zatrzymuje – skarży się pani Janina. – Ostatnio mnie gdzieś wywiózł i musiałam po wertepach pieszo się tłuc do miejsca, do którego chciałam dojechać.
Jeszcze parę lat temu był dworzec PKS w Opolu, obskurny i przypominający czasy PRL, ale był. Człowiek szedł na dworzec i miał tam prawie wszystkie przyjeżdżające i odjeżdżające autobusy z Opola. Były też duże tablice z rozkładami jazdy, a jak ktoś czegoś nie był pewny lub nie rozumiał, mógł zapytać w informacji albo u dyspozytora. Ale stary dworzec wyburzono i w jego miejscu trwa budowa centrum przesiadkowego Opole Główne, gdzie będzie też dworzec autobusowy. Na czas budowy przystanki są porozrzucane po okolicznych ulicach i ktoś, kto pierwszy raz przyjedzie do Opola, cudzoziemiec, albo opolanin, który rzadko korzystał z PKS, ma problem, żeby się w tym wszystkim połapać.
Można jeszcze zadzwonić na informację PKS w Opolu. Na stronie internetowej czytamy, że działa od poniedziałku do piątku w godzinach od 8 do 15.30. Ale to teoria, bo Opowiecie.info poświęciło niemal cały wtorek, żeby się tam dodzwonić, ale nikt nie odbierał.
Podobnie było sekretariatem dyrekcji PKS, tam też najwyraźniej we wtorek nikt nie miał ochoty na rozmowę.
Na stronie internetowej opolskiego PKS jeszcze jest zdjęcie ukwieconej łąki, zachęcające do „Majówki z PKS”. Ale to sprzeczny komunikat, bo pod spodem, co łatwo przeoczyć, PKS informuje, jakie autobusy w tych dniach nie odjadą. Więc w dobie, kiedy tyle o ekologii i pożądany jest transport zbiorowy, a nie indywidualny, PKS ogranicza kursy…
Pan Michał z Dobrzenia Wielkiego, który gości u siebie uchodźców z Ukrainy, mówi, że też próbował się dodzwonić na PKS.
– Zajęło mi to dwa dni – podkreśla w rozmowie z Opowiecie.info. – To było moje pierwsze doświadczenie z PKS i od razu przykre. Okazało się, że nie było problemem załatwienie pracy rodzinie z Ukrainy, nie było problemu z załatwieniem Peselu, tylko problemem jest PKS.
Pan Michał, podobnie jak inni nasi rozmówcy, wskazuje, że na stronie internetowej PKS Opole nie ma żadnej mapy, gdzie dane przystanki się znajdują.
– Można sobie wyszukać połączenia Dobrzenia Wielkiego z Opolem, ale w Dobrzeniu jest z dziesięć, a może i więcej przystanków, a taka ulica Namysłowska jest bardzo długa i co mi z tego, że wyskakuje mi w internecie „przystanek Dobrzeń Wielki, ulica Namysłowska”? – pyta pan Michał. – A wystarczyłoby zrobić choćby tak, jak na e-podróżniku.pl, gdzie zaraz wyskakuje mapa interaktywna z przystankami, na których staje intersujący mnie autobus. Przystanki są zaznaczone i człowiek już wie, jak do nich dojść. Sama strona internetowa opolskiego PKS wygląda, jak żywcem wyjęta z lat dziewięćdziesiątych, więc ciężko się w niej ogarnąć. Wystarczy popatrzeć, jakie są opinie ludzi na temat PKS Opole, jak często pojawiają się informacja, że na daną godzinę jakiś autobus nie przyjechał.
Pani z Ukrainy, którą gości w swoim domu pan Michał, miała też problem w drodze powrotnej, kiedy wsiadała w Opolu.
– Dla niej logiczne jest, że po jednej stronie ulicy wsiada, a po drugiej wysiada, tak jest na Ukrainie, gdzie komunikacja publiczna doczekała się wielu dobrych rozwiązań – mówi pan Michał. – W Opolu wysiada przy Katowickiej, ale już żeby wsiąść w powrotny do Dobrzenia, musi nadrobić półtorej kilometra. To łatwe nie jest, bo bariera językowa to dla uchodźców dodatkowy problemem.
Jak dodaje nasz rozmówca, przystanki to nie wszystko. Na przykład drugiego dnia Świąt Wielkanocnych żaden autobus nie jechał z Opola do Dobrzenia.
– Nie jechał też z Dobrzenia do Opola, choć na stronie internetowej jest przy autobusach znak, że nie jeżdżą tylko w Boże Narodzenie – mówi dalej. – Kiedy się dodzwoniłem do PKS, okazało się, że te same autobusy, które nie jeżdżą w Boże Narodzenie, nie jeżdżą też w Wielkanoc, ale skąd człowiek ma o tym wiedzieć?
Biletu miesięcznego przez internet też szybko się nie kupi.
– Trzeba tam pójść osobiście, żeby wyrobić kartę za 10 zł, a za miesiąc trzeba przyjść jeszcze raz i zgłosić, że się chce płacić przez internet – opowiada pan Michał. – Odnoszę wrażenie, że ktoś tutaj robi wszystko, żeby pasażerom utrudnić, a nie ułatwić życie. Trudno to zrozumieć…
2 komentarze
nie jest zle pks opole tak jest lepszy i solidniejszy od innnych pks na oplolszczyznie , kierowcy raczej mili czesto miedzy sobą opowiadają o bardzo nie miłej osobie w kasie
nie jest zle w opolu ja przepracowałam w pks ,wcześniej długo byłam pasażerkom i nie narzekam, przepracowałam w dwóch pks trochę jest inaczej jenem ma lepszy tabor ,drugi lepiej płaci ,ale tak nie sympatycznej osoby ja jest w kasie w oplu to nie spotkałam ,po za tym w oplu jest super