Wrzesień to gorący miesiąc także dla dzieci i młodzieży, podopiecznych Fundacji Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu. Po letniej przerwie wracają do zajęć rehabilitacyjnych, fizycznych, psychologicznych, logopedycznych i pedagogicznych.
– Wakacje to czas rozluźnienia, powroty powodują ogromny stres u dzieci zdrowych, a jeszcze większy u naszych dzieci – mówi Małgorzata Jagieluk, prezes Fundacji Dom. – Bardzo trudne są powroty zwłaszcza dla dzieci z autyzmem.
Podopieczni Fundacji to m.in. uczniowie szkoły specjalnej, a niektórzy objęci są edukacją domową. Bo obowiązek szkolny dotyczy wszystkich dzieci, nawet przy dużej niepełnosprawności intelektualnej.
– Dzieciaki wróciły do szkół, więc musimy się przeorganizować od nowa, tym bardziej, że nasze ośrodki w okresie wakacyjnym pracowały na zwolnionych obrotach, albo w ogóle – tłumaczy Małgorzata Jagieluk. – A z początkiem września wszystko wróciło do normy.
Dla Fundacji Dom wrzesień to między innymi czas weryfikacji i dostosowania czasu terapii do możliwości planów lekcji.
– Dokonujemy ocen rocznych dotyczących zmian u dzieci, bo przez wakacje dużo się zmienia – mówi prezes fundacji. – Przed wakacjami na przykład to był niewielki nastolatek, a przez wakacje niesamowicie wyrósł.
Jak wyjaśnia, to nowa sytuacja u podopiecznego, wymagająca innego już programu terapii.
– One nie mogą tracić na żadnym polu, a nasze ośrodki rehabilitacyjne współpracują zawsze ze szkołą, bo nie może być tak, że odrębnie pracuje szkoła, odrębnie my pracujemy, bo zawsze chodzi o to samo dziecko – podkreśla prezes Jagieluk. – Musimy działać kompleksowo dla jego dobra. Reagujemy na zmiany fizyczne, intelektualne, psychiczne naszych dzieciaków.
Ciągle widoczny jest skutek pandemii i lockdownu, ten czas zajęć zdalnych bardzo wpłynął na podopiecznych Fundacji Dom, teraz widoczna jest niechęć powrotu do stacjonarnych zajęć, w które muszą się zaangażować.