– Znów wracają grzechy z przeszłości. Chodzi tu głównie o słabe reakcje stoperów przy straconych bramkach i to w jak łatwy sposób je tracimy – mówi Andrzej Polak, trener TOR-u Dobrzeń Wielki. Tydzień temu jego podopieczni zremisowali z LZS-em Starowice 0:0. W sobotę (25 marca), podczas wyjazdowego meczu przeciwko Małejpanwi Ozimek było już o wiele gorzej.

TOR przegrał z Małąpanwią Ozimek 0:4. Andrzej Polak: „Wracają grzechy przeszłości”

Po w miarę przyzwoitym zeszłotygodniowym meczu, humor zawodników był chyba zbyt dobry, a koncentracja zbyt mała – twierdzi Polak, którego zespół przegrał 0:4. – Zabrakło konsekwencji, orientacji na boisku i pobudzenia. Bramki znów traciliśmy przez minimalne błędy – mówi Andrzej Polak.

Pierwsza z nich padła w 69. minucie po popełnionym w bocznej strefie błędzie Marka Rozwadowskiego. Jej autorem był Sebastian Jaroszyński. Przy drugiej zawinił Patryk Zakrzewski. Piłkarz spóźnił interwencję i podarował gospodarzom „jedenastkę”, którą na kolejna bramkę zamienił Bartłomiej Semik.

W 75. min drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył obrońca TOR-u Rafał Watras. – Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Graliśmy w dziesiątkę nie broniąc się, bo nie było czego bronić, i w konsekwencji tego straciliśmy dwie kolejne bramki – tłumaczy Polak. W 89. min na 3:0 trafił po raz kolejny Semik. Minutę później, końcowy wynik ustalił Grzegorz Stencel.

fot. Natalia Gusta

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie