Do wydarzenia doszło 30 listopada 2016 r. Grupa mieszkanek i mieszkańców gminy Dobrzeń Wielki weszła do biura poselskiego Patryka Jakiego, domagając się spotkania z wiceministrem sprawiedliwości. Pod koniec kwietnia staną za to przed sądem.
Wejście do biura i oczekiwanie na spotkanie z Patrykiem Jakim było elementem protestu przeciwko poszerzeniu Opola. Obecne w biurze osoby zapowiedziały, że nie wyjdą dopóki dostaną pisemnego zapewnienia o spotkaniu z posłem.
W trakcie negocjacji z dyrektorką biura udało się uzyskać gwarancję spotkania w Warszawie i w Opolu. Obietnicy nie dotrzymał jednak wiceminister sprawiedliwości, który zapowiedział skierowanie sprawy na policję. Protestujący składali zeznania, oskarżeni o „naruszenie miru domowego”.
Jak okazało się po czasie, prokuratura nie skierowała wniosku do sądu, lecz dopatrzyła się możliwości wykroczenia. Tę postanowiła zbadać policja. Tym razem sąd przyjął wniosek.
Grupa mieszkanek i mieszkańców obwiniona jest o wykroczenie z art. 51 § 1 Kodeksu Wykroczeń. W uzasadnieniu komendant Komendy Miejskiej Policji w Opolu wnioskuje o ukaranie ze względu na „zakłócenie porządku publicznego w ten sposób, że w trakcie trwania protestu społecznego mieszkańców sołectw graniczących z miastem Opola sprzeciwiających się włączeniu ich miejscowości do granic miasta Opola, pomimo wezwań do opuszczenia biura poselskiego, nie stosowali się do nich nie chcąc opuścić biura poselskiego, czym uniemożliwili jego prawidłowe funkcjonowanie”.
– Cała ta sprawa to absurd, który pokazuje, kogo chroni dzisiejsze prawo. Przy powiększeniu Opola złamano prawo kilkukrotnie i nikt za to nie odpowiada. A my stajemy przed sądem, bo weszliśmy do biura. Ci, co mają władzę, mogą wszystko. Ale to nie osłabia naszej determinacji – mówi Michał Pytlik, rzecznik opolskich struktur Partii Razem, jeden z obwinionych.
Pierwsza rozprawa odbędzie się 25 kwietnia (środa) o godz. 12:15 w sali 222 Sądu Rejonowego w Opolu.