Po trzyletniej przerwie (21 kwietnia) na sali sportowej w Dobrzeniu Wielkim odbył się VIII Ogólnopolski Turniej Tańca Towarzyskiego Silesian Cup 2018. Portal Opowiecie.info objął turniej patronatem medialnym. Organizatorem Silesian Cup był klub taneczny z Dobrzenia Wielkiego „Dance Team Dobrzeń Wielki”. O klubie, turnieju i planach na przyszłość w specjalnej rozmowie opowiedzieli nam Krzysztof Musioł i Karolina Anioł z klubu „Dance Team”.

Opowiecie.info: Na co dzień uczycie dzieci tańca i macie swój klub taneczny. Powiedzcie o nim coś więcej: jak się nazywa, kiedy powstał?

Krzysztof Musioł: Klub nazywa się „Dance Team Dobrzeń Wielki”, działamy przy Gminnym Ośrodku Kultury. Wcześniej nazywał się inaczej, więc tak naprawdę funkcjonuje już od jakichś 15 lat, tylko wcześniej pod nazwą „Fokus Dobrzeń Wielki”. Pod obecną działa od dziesięciu lat.

A ile dzieciaków macie pod sobą?

KM: Na ten moment mamy około 50 tancerzy. Przy czym trzeba dodać, że to nie są tylko dzieci, bo mamy też kurs tańca dla dorosłych i to jest taka sekcja, która bawi się trochę tańcem. Są to również miłośnicy tańca, niektórzy przyjeżdżają tutaj na zajęcia nawet ze Strzelec Opolskich. Tak więc jeśli mówimy o tym, ilu mamy tancerzy pod sobą, to myślę, że będzie to ponad 60 osób.

Czyli są to osoby w każdym wieku: od dzieci, przez dorosłych, po osoby starsze?

KM: Najmłodsi mają około czterech, pięciu lat, zaś najstarszych nie wypada pytać o wiek, ale na pewno niektórzy są już na emeryturze.

A czy z którąś z tych grup współpracuje Wam się szczególnie dobrze?

Karolina Anioł: Każda grupa jest charakterystyczna, każda ma swoją specyfikę. Troszeczkę inaczej pracuje się z dziećmi, inaczej z młodzieżą, inaczej z dorosłymi. Trzeba mieć inne podejście i inny kontakt w zależności od grupy.

KM: Z dorosłymi bardziej się bawimy, od dzieciaków trzeba jednak wymagać. One są wizytówką gminy, więc staramy się je trochę „cisnąć” – na tyle, na ile widzimy, że są w stanie z siebie coś wykrzesać.

KA: Z pewnością mamy inne wymagania wobec par sportowych niż wobec osób, które po prostu przychodzą nauczyć się tańczyć.

KM: Często jest też tak, że przychodzą osoby w ramach przygotowań do swojego wesela. Niedawno miałem taką parę: przyszły osoby, które za rok mają swoje wesele i chciałyby poznać jakieś podstawy. Później świadczymy też usługi spersonalizowane, tzn. Karolina, ja czy nasi młodsi instruktorzy mamy z nimi lekcje indywidualne i układamy im choreografię do pierwszego tańca weselnego. Wachlarz usług mamy bardzo szeroki. Organizujemy też różnego rodzaju szkolenia. Turniej, który zrobiliśmy 21 kwietnia, jest formą ukoronowania tego, co robimy na co dzień. Cieszymy się bardzo, że wszyscy rodzice i nasi tancerze zaangażowali się w jego organizację. To pokazało, że w „Dance Team” siła jest naprawdę duża. Mamy przykłady innych miejsc, w których turniej odbył się tego samego dnia i wiemy, że nasz turniej – może to zabrzmi nieskromnie – był na świetnym poziomie organizacyjnym. To dla nas bardzo ważne.

Powiedzcie naszym Czytelnikom coś więcej o Waszym turnieju. Która to była edycja? Skąd pomysł na taki turniej?

KA: To był VIII Ogólnopolski Turniej Tańca Towarzyskiego. Z pewnością będziemy kontynuować jego ideę. Możliwe, że będziemy też zmieniać rangę turniejów. Chcielibyśmy, by turniej w Dobrzeniu był bardzo prestiżową imprezą.

KM: Już teraz turniej ma rangę ogólnopolską, choć wciąż można zrobić więcej – na przykład Grand Prix czy mistrzostwa w jakichś określonych klasach. Dla nas priorytetem jest to, aby tancerze, którzy reprezentują nasz klub, mieli możliwość pokazania się przed swoją publicznością – dla swoich rodziców, dziadków, wujków itd. Ten turniej zawsze będzie przede wszystkim dla nich. Gdyby jednak dało się sprowadzić do nas osoby z czołówki polskiego tańca, to na pewno będziemy próbować to zrobić.

Odnosicie też spore sukcesy indywidualne. Czy wśród dzieci i młodzieży, którą szkolicie widzicie już swoich następców?

KM: Oczywiście. Nasze doświadczenie pokazuje, że bywa różnie: nie jest tak, że ktoś ma predyspozycje w wieku dziewięciu lat i jest to gwarancja sukcesu. Same predyspozycje nie wystarczą. Każdy z nas miał jakieś predyspozycje do uprawiania tego sportu, ale to ciężka, wytrwała praca i zaangażowanie pozwalają osiągnąć coś więcej. Pamiętam, gdy przy okazji Adama Małysza mówiono, że cały sztab ludzi pracuje na jego sukces. W dzisiejszym sporcie tak po prostu jest. Sukces to dużo wyrzeczeń i zaangażowania – tak ze strony rodziców, jak i samych tancerzy. Dzieciaki mają duży potencjał, niektórzy są nieświadomi tego, jak duży, ale tak naprawdę to czas pokaże, czy wyrośnie jakaś para, która będzie na naszym poziomie, a może nawet większym.

KA: Bardzo często jest też tak, że osoby, które nie są na początku wybitne, dochodzą do ogromnych sukcesów. Oczywiście, że lepsza koordynacja, muzykalność czy poczucie rytmu są ważne, ale bardzo często dzieci czy młodzież wypracowują swoje umiejętności przez ciężką pracę na tyle dobrze, że zostają wielkimi mistrzami.

Jak dużo pary trenują? Ile razy w tygodniu? Ile godzin?

KA: Dzieci w zależności od tego, która jest to grupa. Mamy kilka grup sportowych, dzieci są podzielone na kategorie wiekowe plus klasy, które osiągają. Turniejowa grupa dziecięca ma zajęcia trzy razy w tygodniu po półtorej godziny. Grupa młodzieżowa/dorosła ma zajęcia cztery razy w tygodniu po dwie godziny. Najbardziej początkująca grupa, tj. dzieci, które w tym roku pierwszy raz wystąpiły na turnieju tańca, ma zajęcia dwa razy w tygodniu po godzinie. Oprócz zajęć grupowych pary doskonalą swoje umiejętności na lekcjach indywidualnych.

Czy gdyby ktoś chciał dołączyć do treningów z Wami, to może po prostu przyjść i zacząć ćwiczyć, czy macie jakieś zapisy? Jak to u Was wygląda?

KA: Nowe grupy zawsze powstają we wrześniu, gdy zaczyna się rok szkolny. Niemniej jednak w ciągu roku, w trakcie sezonu śmiało możemy dopisywać dzieci zarówno do grup dziecięcych, jak i młodzieżowych oraz dorosłych. Jednak by nie być w tyle z przerabianym materiałem, zachęcamy do zapisywania się od września do nowych grup.

KM: Szczególnie polecamy się wszystkim chłopcom. Najważniejsi są dla nas partnerzy, bo z partnerkami mamy taką sytuację, że one po prostu są. Z partnerami zaś bywa różnie. Chciałbym w tym miejscu powiedzieć tym wszystkim, którzy myślą, że jeśli dziecko chodzi na piłkę nożną, to już nie pójdzie na tańce, że ja od ósmego do piętnastego roku życia byłem kapitanem drużyny piłkarskiej, byłem w wojewódzkiej kadrze i naprawdę to się da pogodzić, tylko trzeba chcieć. Mamy wyśmienite dziewczyny i często jest tak, że chłopcy się boją tańca, bo będą śmiesznie wyglądać. A ja wiem, jak to wygląda później w życiu: często jest tak, że chłopcy śmieją się z tych, którzy tańczą, a później na imprezach jest całkiem na odwrót, bo okazuje się, że dziewczyna chciałaby zatańczyć z chłopcem, a nawet taki piętnastolatek po prostu nie umie tego zrobić. I później siedzą przy stołach i zamiast się bawić, trochę marnują czas. Więc nawet jeśli nie będą chcieli tańczyć turniejowo i sportowo, to zapraszamy na kursy tańca, aby się chłopcy nie bali. Może tutaj na wioskach tak jest, że się chłopcy obawiają, że będą wyglądali śmiesznie, ale uwierzcie mi, że w miastach naprawdę nie ma takich problemów. Chłopców jest sporo. Wiem to po swoim synu, który zrezygnował już z gry w piłkę, ale ćwiczy judo, pływanie, a do tego jeszcze taniec. Naprawdę da się to wszystko pogodzić i szczególnie namawiamy chłopców do udziału w zajęciach, bo to polepsza koordynację ruchową. Mamy też dużo zajęć sportowych, podczas których widzimy, że dzieciaki zmieniają nam się w oczach i same to mówią, że na WF-ach później czują różnicę i są mocniejsze, co zauważają też rodzice. Nie mówię już o tym, że latem organizujemy zawsze obozy sportowo-taneczne, po których rodzice są nam wdzięczni, bo niektóre dzieci wracają o 4–5 kg lżejsze. Ale są też mocniejsze i bardzo zależy nam na tym, by dzieci się rozwijały proporcjonalnie i żeby nie siedziały tylko przed telefonem czy komputerem.

Jakie są Wasze plany na przyszłość?

KM: Na pewno chcielibyśmy utrzymać ten turniej i planujemy w przyszłym roku podobną imprezę. Nie wiemy jeszcze, czy będzie to data kwietniowa, czy majowa, musimy jeszcze spojrzeć w kalendarz imprez tanecznych, ale na pewno chcielibyśmy, aby przyjechało do nas więcej par. Mamy takie fora internetowe, stricte taneczne, na których ujawnia się wyniki turniejów. Czytaliśmy w komentarzach, jak ludzie piszą o tym, jak dobrze było u nas i że na pewno przyjadą w przyszłym roku. Liczymy więc na to, że dopisze nam trochę więcej par, bo w tym roku było sporo, ale na pewno mogłoby być jeszcze znacznie więcej. Mamy nadzieję, że dobra organizacja w tym roku zaprocentuje na przyszłe lata.

KA: Chcielibyśmy też bardzo mocno zachęcić mieszkańców Dobrzenia Wielkiego i innych miejscowości do tego, by przy okazji kolejnej edycji naszego turnieju zechcieli przyjść i zobaczyć, jak ten turniej wygląda. Żebyśmy przede wszystkim mogli wszyscy docenić trud dzieci, żebyśmy mogli zobaczyć, na jak bardzo dobrym poziomie są te pary i jak bardzo odmieniona jest sala liceum w Dobrzeniu Wielkim, co można także zobaczyć na zdjęciach na Waszym portalu.

KM: Robimy wszystko, by sala widowisko-sportowa nie wyglądała jak sala sportowa. W tym roku nam się udało, ale już są ciche plany, by w przyszłym roku stworzyć coś większego. Mamy plany, by ta impreza nie trwała osiem czy dziesięć godzin, tylko trochę więcej. Ale to w przyszłości dopiero będziemy ujawniali szczegóły.

Powiedzcie na koniec naszym Czytelnikom: dlaczego warto tańczyć?

KA: Myślę, że jeśli ktoś tańczy turniejowo, to bardzo rozwija jego charakter. Oprócz typowo fizyczno-motorycznych plusów, jak lepsza koordynacja ruchowa czy lepsza postawa, taniec uczy wytrwałości, pracy i tego, że aby osiągnąć jakiś cel, to trzeba naprawdę ciężko pracować. Uczy także siły charakteru – że nie warto się poddawać i że jeśli będziemy uparcie i wytrwale wypełniali swoje obowiązki treningowe, to przyniesie sukces. Siła charakteru i rozwój osobowości to coś, co jest nam bardzo potrzebne w życiu.

KM: Gdy mamy więcej zajęć dodatkowych, to musimy się bardzo mocno zorganizować. Dotyczy to tak naprawdę całej rodziny, zwłaszcza jeśli dzieci są młodsze. Wiem co się dzieje często z dziećmi, które przestały tańczyć. Wraca do nas taka informacja: „jak tańczyliśmy, to mieliśmy więcej czasu na różne rzeczy, a teraz jak mamy więcej czasu, to nie potrafimy się zorganizować”. Taniec działa na wszelkie zmysły, bo mamy kontakt z drugą osobą – to jest najmniejsza drużyna z możliwych i wspólnie uczymy się współpracować, dążyć do wspólnego celu. Nasi tancerze zaprawiają się do przyszłego życia, bo trzeba umieć współpracować z ludźmi, a także mieć jakiś określony cel i go realizować. Zatem oprócz estetycznych i emocjonalnych walorów, również te organizacyjne są dosyć istotne.

Bardzo serdecznie Wam dziękujemy. Życzymy dalszych sukcesów i zachęcamy wszystkich (zwłaszcza chłopców!) do zapisywania się na lekcje tańca!

KA: My również dziękujemy. Chcielibyśmy także bardzo podziękować Gminie Dobrzeń Wielki oraz Starostwu Powiatowemu za finansowe wsparcie i za patronat honorowy. Ogromne podziękowania chcielibyśmy też skierować do rodziców naszych dzieci, które tańczą w klubie „Dance Team Dobrzeń Wielki” za wielki wkład i pracę przy organizacji tego turnieju. Bez rodziców nie dalibyśmy rady zrobić tak pięknej imprezy.

KM: Rodzice stanęli na wysokości za zadania. Taki prosty fakt: posprzątaliśmy parkiet po całej imprezie w dwie i pół godziny. To jest po prostu mistrzostwo świata! Jak się widzi 30 osób na sali, które sprzątają, to jest super.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie