Agroplon Głuszyna wygrał mecz przeciwko TOR-owi Dobrzeń Wielki 1:0. O wyniku zadecydowała strzelona w 2. min bramka autorstwa Radosława Mikulskiego. Spotkanie zostało rozegrane w ramach 22. kolejki IV ligi w sobotę, 15 kwietnia.
Damian Sobczak: „Szybko strzelona bramka dodała nam skrzydeł”
Agroplon wyszedł na prowadzenie już w 2. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Marcel Surowiak, a jego podanie – lobując Grygiera – przedłużył Radosław Mikulski. Po chwili mogło być już 2:0. Lewą stroną pola karnego przedarł się Patryk Słupianek. Trafił jednak w boczną siatkę.
– Pierwszą połowę zagraliśmy dobrze. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Szybko strzelona bramka dodała nam skrzydeł, nie baliśmy się grać – mówi Damian Sobczak, zawodnik Agroplonu.
Pod bramką TOR-u gorąco zrobiło się też w 26. min. Po bliskim starciu z rywalem, Bartosz Szpeta sugerował, że był faulowany. Gdy dyskutował o tym z sędzią liniowym, ekspresowo z rzutu wolnego wznowili głuszynianie. Po chwili strzał Słupianka musiał bronić Grygier.
Dwie niegroźne sytuacje miał też TOR. W 23. min z prawej strony niecelnie uderzył Grzegorz Rupental. Dwie minuty później, zza „szesnastki” spróbował też Denis Luptak, ale również on nic nie wskórał.
„W drugiej połowie TOR grał odważniej”
– W drugiej połowie, zespół z Dobrzenia grał odważniej, przycisnął nas i musieliśmy się cofnąć – mówi Sobczak.
W 60. min okazję do uderzenia wolejem miał Komor, ale nie trafił w piłkę. Później groźny kontratak rozpoczął Rupental, który posłał długą piłkę do Dymińczuka. Ten oddał ją Szpecie, aż przed sznasą stanął Luptak, który chybił. W 76. min, po krótkim dośrodkowaniu Henki, z ósmego metra, ponad bramką uderzył Szymański.
– Gdy atakowaliśmy, defensywa TOR-u skutecznie nam to utrudniała. Stworzyliśmy kilka kontrataków i próbowaliśmy sił ze stałych fragmentów, ale zdało się to na nic – mówi Sobczak.
Na początku drugiej połowy, na bramkę dobrzeniaków uderzył Miłosz Reish. Grygier odbił piłkę pod nogi Mikulskiego, który, chcąc poprawić strzał kolegi, trafił w podnoszącego się bramkarza TOR-u. W 85. min przed kolejną okazją stanął Mikulski, ale i tym razem Grygier nie zawiódł.
Andrzej Polak: „Zabrakło dokładności”
Po meczu, grę swoich podopiecznych ocenił trener TOR-u Dobrzeń Wielki Andrzej Polak. – Dwie różne połowy. W drugiej połowie, gdy trzeba było gonić wynik, potrafiliśmy grać do przodu, ale niczego nam to nie dało. Nastawiamy się, żeby grać ostrożnie… ale nie aż tak! – tłumaczy. – Mogliśmy stworzyć więcej sytuacji. Mieliśmy dwie lub trzy groźniejsze, ale zabrakło dokładności – mówi.