TOR Dobrzeń Wielki przegrywał do przerwy 0-1, ale w drugiej połowie odrobił stratę i niewiele dzieliło go od wygranej. Remisując ze Startem Namysłów, dobrzeniacy awansowali 15. na 14. miejsce w tabeli 4. ligi.
W pierwszej połowie kibice zobaczyli niewiele okazji. Do przerwy musieli nacieszyć się grą w środku pola przeplataną stałymi fragmentami gry, niecelnymi uderzeniami i golem dla Startu. Namysłowianie wyszli na prowadzenie w 21. minucie, gdy z rzutu rożnego dośrodkował Patryk Pabiniak, a w polu karnym piłkę do bramki głową skierował Rafał Żołnowski.
Kilka okazji przez pierwsze 45 minut miał także TOR. Dwukrotnie chybił Denis Luptak, który najpierw niedokładnie strzelił w kierunku dalszego słupka, a później uderzona przez niego piłka wylądowała za bramką.
Najniebezpieczniej zrobiło się jednak po 30 minutach gry, gdy zamieszanie pod bramką poskutkowało dwoma szybkimi strzałami Pawła Graczyka i Marka Rozwadowskiego. Oba jednak odbiły się od gęsto rozstawionych pod bramką obrońców.
– W pierwszej połowie gra była wyrównana, ale po przerwie to TOR postawił twarde warunki i nie był dla nas łatwym przeciwnikiem – przyznaje Rafał Żołnowski, kapitan Startu.
Dobrzeniacy – chociaż mogli to zrobić szybciej – wyrównali dopiero w 83. minucie. Prawą stroną do pola karnego przedostał się Vinicius i oddał strzał, który obronił Speda. W dobrym miejscu znalazł się jednak Kamil Babiarz – piłkarz nie zastanawiał się, co zrobić z odbitą piłką i wolejem posłał ją do bramki.
– Start to ciężki rywal, gra fizycznie i ma wielu doświadczonych zawodników. Sprawił nam trochę problemów, szczególnie w pierwszej połowie, którą przespaliśmy. W drugiej nasza gra już nieźle się „kleiła” i doprowadziliśmy do remisu. Mogliśmy nawet w końcówce wygrać, ale zabrakło nam szczęścia – przyznaje Babiarz.
Mowa o sytuacji Viniciusa, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcami i stanął „oko w oko” z bramkarzem. Brazylijczyk zmarnował jednak szansę na zwycięstwo trafiając w słupek. Wcześniej – jeszcze przy wyniku 0-1 – Spedę mogli pokonać Grzegorz Rupental, Tomasz Komor i Błażej Romanowski z Kamilem Babiarzem.
Pierwszy z nich strzelił zza „szesnastki”, ale trafił prosto do rąk bramkarza, a drugi zrobił to samo uderzając z około 10 metrów przewrotką. Dwóch ostatnich zawodników próbowało zdobyć gola wspólnymi siłami – Romanowski wygrał pojedynek z lewej strony boiska i nisko dośrodkował na 4. metr, ale dostawiającego nogę do piłki Babiarza uprzedził Daniel Speda.
TOR Dobrzeń Wielki – Start Namysłów 1-1 (0-1)
Bramki: 83. Babiarz (1-1) – 21. Żołnowski (0-1)
TOR: Grygier – Watras, Romanowski, Rupental, Zakrzewski, Rozwadowski (46. Jagieła), Pertek (46. Vinicius), Luptak (kpt.), Markiewicz, Graczyk (60. Komor), Babiarz. Trener: Grzegorz Świerczek.
Start: Speda – Czech, Błach, Zieliński, Świerczyński, Sarnowski, Ptak, Szczygieł (73. Wilczyński), Pabiniak Patryk (81. Smolarczyk), Adrian, Żołnowski (kpt.). Trener: Damian Zalwert.
Sędziował: Dymitr Zubal (Ścinawa)
Widzów: 100