Kamil Stoch prowadzi po pierwszej serii finałowych zawodów 66. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen i jest o krok od zwycięstwa we wszystkich konkursach imprezy i wyrównania rekordu niemieckiego skoczka Svena Hannawalda.
„Rakieta z Zębu” pewnie skoczył 132,5 m pokonując Czecha Cestmira Koziska, który osiągnął 113,5 m. Drugi po pierwszej serii jest Dawid Kubacki, który wylądował tylko o 50 cm bliżej od Stocha i bez skrupułów pokonał Rosjanina Aleksieja Romaszowa, który uzyskał zaledwie 99,5 m.
Czterech biało-czerwonych w drugiej części konkursu
W drugiej turze zobaczymy także Stefana Hulę (123,5 m) i Piotra Żyłę (121 m). Pierwszy z nich pokonał w pojedynku „Knock out” Włocha Alexa Insama, a drugi przegrał ze Słoweńcem Timim Zajcem (126 m), ale zakwalifikował się do kolejnej części konkursu jako jeden z pięciu tzw. „szczęśliwych przegranych”.
Druga seria bez Kota, Pilcha i Wolnego
Najkrócej z Polaków skoczył Jakub Wolny. Polak uzyskał zaledwie 97,5 m i nie miał najmniejszych szans z Norwegiem Andersem Fanemelem, który wylądował na 130. metrze. W drugiej turze nie zobaczymy także Macieja Kota, który skoczył zaledwie 113,5 m i musiał uznać wyższość Japończyka Junshiro Kobayashiego (126,5 m).
Choć nie zobaczymy go w drugiej serii, nie najgorszy skok oddał lider Pucharu Kontynentalnego – Tomasz Pilch. 17-latek z Wisły uzyskał 116,5 m, ale lepszy od niego okazał się Niemiec Markus Eisenbichler, który skoczył 126,5 m.
1. Kamil Stoch (132,5 m)
2. Dawid Kubacki (132 m)
3. Stefan Kraft (130,5 m)17. Stefan Hula (123,5 m)
26. Piotr Żyła (121 m)33. Tomasz Pilch (116,5 m)
41. Maciej Kot (113,5 m)
50. Jakub Wolny (97,5 m)