Opolski Black Friday bez tłoku, kłótni i szaleństwa w stylu amerykańskim. Zakupowego szaleństwa nie było, mimo zapowiedzi dużych obniżek cen.
W piątek po południu do Centrum Handlowego Karolinka dojazd był bardzo utrudniony. Ze znalezieniem miejsca na parkingu było jeszcze gorzej. Ale szaleństwa podczas opolskiego Black Friday raczej nie było.
Jakie obroty zanotowały duże sieci handlowe? Tego raczej się nie dowiemy. Handlowcy zasłaniają się tajemnicą handlową. Przyznają, że nie był to Czarny Piątek w stylu amerykańskim, kiedy to ludzie od rana szturmują sklepy w pogoni za telewizorem w atrakcyjnej cenie.
W opolskich centrach duży ruch panował jedynie w piątkowy wieczór. Sobota i niedziela przebiegły spokojnie, jak co tydzień.
Poniżej relacja z sobotniego wieczoru w opolskim Solarisie.
Poniżej niedzielne przedpołudnie w Centrum Handlowym Karolinka. Jedynie zauważalna kolejka miała miejsce w aptece, lecz bynajmniej nie było to spowodowane okazyjnymi cenami leków.
Fot. Janusz Maćkowiak