Byczyński dzielnicowy zauważył dachujący nieopodal jego domu samochód. Widząc to, natychmiast ruszył z pomocą kierowcy i wydostał go z wraku samochodu. Jak się okazało 25-latek był kompletnie pijany. Dodatkowo chciał uciec z miejsca zdarzenia.
W niedzielę (19 kwietnia) po godzinie 20.00, asp. Arkadiusz Zimoch przebywając na swojej posesji w czasie wolnym od służby, zauważył na drodze dachujący samochód, który uderzył w drzewo. Dzielnicowy z posterunku policji w Byczynie natychmiast pobiegł na miejsce zdarzenia.
Będąc już przy aucie od razu przystąpił do udzielania pomocy kierowcy skody. Pomógł mu wydostać się z kompletnie roztrzaskanego samochodu, a następnie powiadomił służby ratunkowe. Kiedy asp. Arkadiusz Zimoch zabezpieczał miejsce zdarzenia, 25-letni kierowca słysząc nadjeżdżający z włączonymi sygnałami radiowóz zaczął uciekać.
Młody kierowca po kilkudziesięciu metrach został dogoniony przez dzielnicowego, a następnie przekazany patrolowi policji. Mundurowi z kluczborskiej drogówki stwierdzili u 25-latka, blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie.
Mężczyzna stracił uprawnienia do kierowania pojazdem , a jego samochód został odholowany. Mieszkaniec powiatu wieluńskiego odpowie również za nieprzestrzeganie zakazu związanego z koniecznością przemieszczania się tylko w uzasadnionych przypadkach.
Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu grozi kara do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.
Fot. Opolskie Ratownictwo / Kluczbork 112