Ponad 60 osób wystartowało w 5. edycji „Biegu po chrust” w Chróścicach. Impreza otwarła festyn sportowy na stadionie miejscowego klubu – Victorii Chróścice.
Pobiec ulicami Chróścic w piątek mógł każdy – bez względu na wiek, płeć i narodowość. W „Biegu po chrust” startowali dorośli, dzieci i całe rodziny. Rywalizowali ze sobą mieszkańcy Chróścic, okolicznych miejscowości, a nawet po jednym biegaczu z Republiki Południowej Afryki i Niemiec. Pierwszy na metę przybiegł Martin Sobota.
Celem biegu były przede wszystkim integracja, zabawa i okazja do rywalizacji. Lokalni amatorzy biegania przeważnie trenują osobno, dlatego „Bieg po chust” jest jedną z nielicznych okazji do pokonania trasy w towarzystwie.
Impreza odbywa się od 2014 roku. Swoją nazwą nawiązuje do miejscowości, w której się odbywają – Chróścice słynęły niegdyś z wyrobów wikliniarskich. Medale rozdawane po biegu wykonywane są ręcznie właśnie z wikliny. Zaprojektowali je lokalni rzemieślnicy.