Pandemia sprawiła, że opolskie zoo jest zamknięte dla zwiedzających. Poza tym, w funkcjonowaniu placówki zmieniło się niewiele. Przynajmniej dla zwierząt. Które, być może, zaczynają się już trochę nudzić. Wolne od ciekawskich oczu zwiedzających, zaskakują opiekunów niecodziennym zachowaniem.

Czy zwierzęta w opolskim zoo zmieniły sposób zachowania, gdy nie ma zwiedzających? – Zmieniły. Są bardzo zainteresowane ludźmi – mówi Krzysztof Kazanowski, główny specjalista do spraw hodowlano-dydaktycznych w opolskim ogrodzie zoologicznym. – Kiedy pracownicy są na obchodzie, zwierzęta przychodzą, obserwują. Szczególnie wtedy, gdy widzą kogoś, kto nie jest ich stałym opiekunem. Kiedy codziennie przychodzili zwiedzający, zwierzęta prawie nie zwracały na nich uwagi. A teraz wręcz przeciwnie, wyczekują człowieka, podchodzą, można powiedzieć, że lgną do ludzi. Tak, jakby im tych ludzi brakowało.

Brak widowni bardzo odpowiada dzikim ptakom, gniazdującym na terenie zoo.

– Czują się wspaniale, śpiewają, zakładają gniazda i miejmy nadzieję, mają młode. Kiedy jest dużo ludzi, one wylatują w mniej dostępne miejsca na Wyspie Bolko. – mówi Krzysztof Kazanowski.

Poza tym, podopieczni opolskiego ogrodu zoologicznego, pod nieobecność odwiedzających, żyją całkiem zwyczajnie, według stałego rytmu.

– Zwierzęta kochają codzienną rutynę. To, co jest stałe, niezmienne, do czego są przyzwyczajone, wiedzą, że to powinno być. Czują się wtedy dobrze i bezpiecznie. Gdybyśmy coś zmienili, czułyby się źle. Wszelkie nowości, zmiany nie są dobre dla zwierząt. – dodaje Krzysztof Kazanowski

– Jeśli mamy zwierzęta, to nie ma takiego dnia żebyśmy mogli sobie odpuścić – wyjaśnia Krzysztof Kazanowski. – Trzeba je karmić, trzeba u nich sprzątać, dbać o nie. Więc w zasadzie praca przy zwierzętach nie zmieniła się kompletnie. Nawet robimy to, co robiliśmy przy zwiedzających, czyli tzw. komentowane karmienia zwierząt, np. uchatek. Żeby nie wyszły z wprawy.

To, co zmieniło się w opolskim zoo w wyniku pandemii dotyczy ludzi. Jest to tryb pracy zespołu pracowników, którzy opiekują się zwierzętami. – Ludzie pracujący przy zwierzętach są podzieleni na dwa zespoły, które pracują w tygodniowych zmianach, tak żeby się ze sobą nie kontaktować. Na wypadek, gdyby jeden zespół musiał poddać się kwarantannie, to zawsze mamy w odwodzie drugi. Tak, żeby na co dzień nic się dla zwierząt nie zmieniło.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze