Cudze chwalicie swego nie znacie, tak z pewnością powie każdy kto trafi do Borek Wielkich, a w szczególności do Gościńca prowadzonego przez Izabelę i Adama Maruszewskich. Ośrodek położony w doposażonym przez naturę miejscu, gdzie cisza przeplata się ze śpiewem ptaków i radosnym rżeniem koni, a dopełnieniem są sympatyczni i otwarci właściciele. Gdzie wszystko ze sobą współgra: miejsce, przyroda i jedzenie.
O cudowności miejsca, jego potencjale oraz planach na realizację nieszablonowych pomysłów i otwartych drzwiach dla gości z właścicielką Izabelą Maruszewską rozmawia Anna Stawiarska.
Anna Stawiarska: Spółka doskonała, mąż i żona którzy wpadają na pomysł, że może zrobią coś ciekawego, jak doszło do realizacji wspólnego zamysłu?
Izabela Maruszewska: Ta spółka istnieje już 36 lat (śmiech), prowadzimy już razem przez tyle lat wspólne interesy. Na Gościniec pomysł przyszedł przypadkiem.
Przypadkiem na waszej drodze staje Gościniec?
Dokładnie tak. Mąż przypadkiem poznaje ówczesnego właściciela, który w wyniku splotu wydarzeń chce sprzedać ośrodek, a jednocześnie liczy na to, że trafi w dobre ręce. Blisko rok trwały rozmowy żeby dojść do zadowalającego obie strony konsensusu. Finalnie w 2013 roku stajemy się właścicielami posiadłości.
Jest zatem 2013 rok i co dalej?
Kupiliśmy ośrodek z najemcą, który był jeszcze za poprzedniego właściciela. Niestety przez 4 lata dochodziliśmy swoich praw jako prawowici właściciele skutecznie wypowiadając umowę ówczesnemu najemcy ośrodka. Stajemy się właścicielami starej, niewyremontowanej restauracji, oraz starych zaniedbanych pokojów hostelowych. Jednym słowem ośrodek nie spełniał standardów jakie moglibyśmy zaoferować naszym przyszłym klientom.
Zaczęliśmy remontować zastaną infrastrukturę, oraz aranżować pomieszczenia aby poszerzyć ofertę usług, zapewnić gościom wysoką jakość pobytu w naszym ośrodku, a jednocześnie dążyć do zachowania wysokich standardów o jakie zabiega w dzisiejszych czasach potencjalny turysta. Zresztą te remonty trwają do dnia dzisiejszego i pewnie jeszcze nie zakończymy tego tak szybko jakbyśmy chcieli.
Oprócz odremontowanej części restauracyjnej i hotelowej, klimatycznej sali weselnej obszernego dziedzińca jest jeszcze teren rekreacyjny.
Jest oczywiście teren rekreacyjny na którym mieści się altana z grillem w sąsiedztwie jeziora. Jest też stadnina, która idealnie wpisuje się w ten krajobraz i liczy 20 koni. Goście, którzy nas odwiedzają mogą korzystać ze stadniny. Oprócz zabudowy oferujemy naszym gościom blisko 20 hektarową przestrzeń doposażoną przez naturę.
Jest jeszcze wiele do zrobienia bo prace modernizacyjne są rozplanowane, więc najpierw remont pomieszczeń, potem rewitalizacja obejścia i tak będziemy posuwać się z naszymi pracami co raz bardziej na zewnątrz. Z pewnością powstanie strefa SPA, strefa do masażu, domki wypoczynkowe, ogród zimowy czy place zabaw dla najmłodszych, wszystko po to aby zadbać o gości, którzy nas będą odwiedzać aby mogli odpocząć i korzystać z dóbr otaczającej przyrody. Ale do tego potrzeba przede wszystkim czasu i cierpliwości.
Wpisaliście się w klimat Borek Wielkich?
Odczuwamy duże wsparcie lokalnych władz. Mamy dobre relacje z panią sołtys czy dyrekcją lokalnej szkoły. Staramy się z lokalną społecznością dobrze żyć, cały czas skutecznie dbamy o poprawność tych relacji, co nas oczywiście bardzo cieszy. Ponadto korzystamy z lokalnych produktów i wyrobów, przy okazji je promując.
Co zatem oprócz doskonałej infrastruktury, położonej w zaciszu otaczającej przyrody oferujecie?
Odbyły się już dwa Jarmarki Bożonarodzeniowe, które spotkały się z dużym zainteresowaniem nie tylko wystawców ale również gości. Z podobnym sukcesem odbył się tegoroczny I Jarmark Wielkanocny. Ponadto organizujemy min :- imprezy weselne , urodzinowe , towarzyskie , firmowe , spotkania kawalerskie, panieńskie sylwestrowe, wigilie firmowe czy zimowe kuligi. Tak naprawdę każdy rodzaj imprezy, który oprócz wyjątkowego miejsca potrzebuje wyśmienitej kuchni, atmosfery i… Spokoju i ciszy natury dla ich uczestników (czyli full wypas po prostu)
Czy spotykacie się z nietypowymi zapytaniami co do realizacji w ramach waszej działalności?
Oczywiście, jedną z takich inicjatyw będzie być może nasz wewnętrzny Borecki Oktoberfest. Kto wie czy nie zainicjujemy Opolskiej wersji Woodstock. Tak więc oprócz standardowych imprez marzymy o nowych nieszablonowych przedsięwzięciach. Tak na dobrą sprawę działalność na „wysokich obrotach” prowadzimy od 2021 roku, więc jesteśmy na dobrej drodze, pomysłów nam nie brakuje, a naszym głównym celem jest wysoka jakość naszych usług. I żeby było jasne nigdy wcześniej nie byliśmy związani z gastronomią.
Brzmisz abstrakcyjnie. Kupujecie ośrodek w 2013 roku, zaczynacie intensywnie działać dopiero od 2021 roku. Trafiacie skutecznie do gości i klientów i słyszę że to nowe doświadczenia co do których nie mieliście wcześniej doświadczenia?
No nie mam (śmiech), ale kto nie ryzykuje nie pije szampana. Trzeba sobie stawiać wyzwania ale najważniejsza jest jakość
Ale potrafisz pogodzić to wszystko? Czy jest trudno?
Bardzo trudno (śmiech), po prostu brakuje czasu. Na szczęcie doskonale uzupełniamy się z mężem. Ja zajmuję się papierologią, a on remontami. Niemniej jednak zależy nam na tym aby stworzyć tutaj miejsce w Borkach Wielkich, które będzie wywierało wrażenie na każdym kto tutaj przyjedzie, a co najważniejsze będzie chętnie tutaj powracał. Póki co, cały czas inwestujemy i małymi , wręcz malutkimi etapami realizujemy nasz plan.
Czy ewentualnie weszlibyście w kooperację z innym inwestorem aby przyspieszyć osiągnięcie zamierzonych celów?
Ależ oczywiście. Jeżeli pojawił by się inwestor, który byłby chętny do współpracy na klarownych i uczciwych zasadach to jak najbardziej byłaby to dobra okazja do nawiązania współpracy. Ponadto przyspieszyłoby to realizację docelową inwestycji. To też dobra opcja dywersyfikacji portfela.
Plany są ambitne, ewidentnie wychodzicie naprzeciw turystom. Gdzie będzie można was znaleźć?
Z pewnością w ofertach biur podróży tych krajowych i zagranicznych, oraz na portalach typu Booking, Trivago, Traweligo i oczywiście portal wesele z klasą – ale to za chwilkę.
Gdybyś miała zdefiniować co jest dla was najważniejsze jako właścicieli Gościńca?
Przede wszystkim jakość oferowanych usług. Na organizowanych przedsięwzięciach jestem obecna od samego początku do samego końca. Staram się doradzać klientom i wychodzić naprzeciw ich oczekiwaniom. Poszukuję innowacyjnych rozwiązań, które sprawiają, że klient jest zadowolony.
Mamy super zespół w tej chwili. Ludzi, którzy są z nami i idą w tę sama stronę – bez względu na przeciwności losu. Czasem – mamy dwóch szefów kuchni, którzy się uzupełniają – czyli nowoczesność, kuchnia Fusion oraz staropolska, ale w nowoczesnym wydaniu. Na przykład rolada ale ….jesteś mile zaskoczona, finger food ale? Ot, właśnie, takie tam ciekawostki kulinarne .
No i nasze piwo kraftowe z naszego prywatnego Browaru – nieskromnie powiem , że jest numerem drugim w Polsce! Łatwo to sprawdzić ponieważ Browar ReCraft oraz Browar Borki Wielkie to My przecież.
I najważniejsze: Firma, Zespół to siła , siła ludzi z pasją i chęciami do tworzenia czegoś unikatowego, innego i za to im dziękujemy. Wszystkim ! Tym z Browaru i tym z Gościńca.
Dziękuję za rozmowę