O meczach UNI Opole można powiedzieć wszystko tylko nie to, że nie są emocjonujące. Akademiczki z Opola wygrały czwarty mecz z rzędu, czwarty raz po pięciosetowym boju.
Sobotnie spotkanie z Mazovią Warszawa było trzecim w ciągu tygodnia dla podopiecznych Nicoli Vettoriego. Podobnie jak przed tygodniem, miejscowe rozpoczęły spotkanie dość niemrawo i po chwili było już 2:7 dla Mazovii. Opolanki doprowadziły do remisu, głównie za sprawą dobrze funkcjonującego bloku. Jednak błędy i niekończone ataki spowodowały, że to zespół z Warszawy mógł się cieszyć ze zwycięstwa w pierwszym secie.
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od prowadzenia UNI 5:2. Na tym jednak skończyła się dobra forma siatkarek opolskiego zespołu w tym secie. Nieskończone ataki i własne błędy pozwoliły na zdobycie zaledwie osiemnastu punktów.
Trzecia i czwarta partia to zupełny obraz UNI. Miejscowe już na początku setów wypracowywały sobie prowadzenie głównie dzięki skutecznej grze m.in. Joanny Pacak i Jagody Meterni. Nawet kilka punktowych przestojów nie sprawiło kłopotów opolskim siatkarkom. Z kolei tie-break to już pełna i niepodważalna dominacja siatkarek UNI, które pozwoliły ugrać przeciwniczkom jedynie sześć punktów.
Choć zawodniczki UNI Opole ostatecznie wygrały, to trudno oprzeć się wrażeniu, że zespołowi uciekły punkty już w drugim spotkaniu z rzędu.
UNI Opole–Mazovia Warszawa: 3:2 (21:25, 18:25, 25:23, 25:23, 15:6)
Skład: Mras, Gierak, Witowska, Maternia, Ciesiulewicz, Pacak, Szczygłowska (libero) oraz Gajer, Moczko, Sobiczewska