Grupy mniejszościowe, typu LGBT, czy z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, zawsze liczą na samorządy. Ten w Opolu jest na tak, ale gdzie indziej nie zawsze tak bywa, czego doświadczają uczestnicy demonstracji. Dlatego konieczne są jednakowe standardy do demonstrowania dla wszystkich.
Fundacja Równość.org.pl i Stowarzyszenie Tęczowe Opole na dzisiejszej konferencji prasowej w Opolu otworzyły projekt „Długi marsz do równości. Monitoring i zabezpieczenie wolności zgromadzeń”. Chcą zmierzyć m.in. skalę nadużyć funkcjonariuszy policji wobec demonstrujących oraz to, czy wszyscy mają równe prawo do demonstrowania. Okazuje się, że nie, choć w samym Opolu demonstranci nie narzekają.
– Nasza współpraca z policją w Opolu układała się dobrze, podczas organizacji marszów równości nie mieliśmy takich problemów, żebyśmy policja powodowała utrudnienia – podkreśla Maciej Kruszka, członek zarządu Stowarzyszenia Tęczowe Opole. – Policja monitorowała kontrdemonstracje, po to, żebyśmy się czuli bezpiecznie. A problem, na który chcemy zwrócić uwagę, jest systemowy. Kiedy w Opolu organizowaliśmy pierwszy marsz równości w 2018 roku, zgłaszając jego organizację do urzędu miasta, spotkaliśmy się z pozytywną reakcją, bo prezydent Wiśniewski zadeklarował, że będzie gwarantował wolność wszystkim zgromadzeniom.
Jednak nie wszystko i nie wszędzie jest takie oczywiste, bo dla grup mniejszościowych LGBT, czy Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, atmosfera w Polsce nie jest wcale przychylna. Są gminy w Polsce, które ogłosiły się „strefami wolnymi od LGBT”. Aktywiści z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego też doświadczają represji ze strony policji, czego doświadczył w Opolu Kacper Lubiewski z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Nastoletni aktywista za walkę o czyste powietrze mógł trafić do zakładu poprawczego, a to demonstrowanie uznano za wynik demoralizacji.
– Nie chcemy żyć w kraju, w którym angażowanie się w sprawy społeczne traktowane jest jak demoralizacja – mówił na konferencji Kacper Lubiewski.
– Dlatego koniecznie trzeba wypracować standardy, do wypracowania samorządom, żeby do takich sytuacji nie dochodziło – powiedział Opowiecie.info Maciej Kruszka z Tęczowego Opola.
Niechęć do mniejszości to wynik braku wiedzy, chociażby tego, co to jest queer, ale mało kto jednak też wie, co literalnie oznacza LGBT i że do tej grupy kwalifikują się także osoby aseksualne. Również lęk przed innością wywołuje takie, a nie inne nastawienie wielu osób.
– Dlatego tutaj jesteśmy, żeby edukować, że to nie jest jakaś ideologia, to może być twój brat, twoja siostra, czy twoje dziecko – podkreśla Sandra Mazur z Tęczowego Opola. – Queer, to jest bardzo pojemne określenie, ale chodzi o lesbijki, gejów, biseksualne osoby, transpłciowe. To obejmuje też osoby aseksualne, interpłciowe. Więc my, jako Tęczowe Opole, staramy się edukować i przybliżać, ale to nie powinno spoczywać tylko na barkach organizacji pozarządowych. Edukować powinno się w szkołach. Bo jeszcze w 2016 roku nikt nie śnił, żeby w takim Opolu odbył się marsz równości, a dzisiaj już głośno mówimy, że jesteśmy i wspieramy osoby LGBT plus.
Organizatorzy konferencji podkreślali, że trzeba uporządkować odpowiedzi na wiele pytania.
– Jak wolność zgromadzeń w Polsce jest realizowana, czego społeczeństwo potrzebuje do realizacji tego prawa, czy wszyscy mamy równe prawo do demonstrowania – wyliczał podczas konferencji Artur Maciejewski z Fundacji Równość.org.pl.
Na konferencji zostały przedstawione wstępne wyniki badań, dotyczące bezpieczeństwa i zachowań policji na demonstracjach po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku w sprawie aborcji.
– Jesienne protesty o prawo do aborcji unaoczniły, że około dwóch trzecich protestujących przez ostatnie pół roku doświadczyło jakiejś formy represji ze strony policji – mówił Artur Maciejewski. – Dlaczego funkcjonariuszom przychodzi z łatwością użycie gazu i pałek wobec kobiet walczących o swoje prawa, a nie radzą sobie z wandalizmem i podpaleniami na Marszu Niepodległości?
Nie potrafią, czy nie chcą? – zastanawiali się organizatorzy poniedziałkowej konferencji. Podkreślali, że wolność zgromadzeń to jedna z podstawowych wolności jednostek, które zapewnia Konstytucja w artykule 57. Jednak nie zawsze widzą to wszyscy politycy.