TOR Dobrzeń Wielki ugości w sobotę Victorię Chróścice i obie drużyny rozegrają derby gminy Dobrzeń Wielki. Głos przed meczem zabrali trenerzy obu zespołów – Łukasz Kabaszyn (Victoria) i Jarosław Draguć (TOR).
Obaj ocenili rywali, naprzeciw którym staną ich podopieczni. – TOR to niewygodny i zdeterminowany rywal. Chłopaki dobrze umieją się zmobilizować, czapki z głów i szacunek – mówi Łukasz Kabaszyn.
Pozytywnie o Victorii wypowiedział się także Jarosław Draguć. – Obserwując Victorię mogę stwierdzić, że nie jest to zespół, który wybija piłki byle do przodu, ale zespół, który lubi rozgrywać piłką. Punktów brakuje zarówno im, jak i nam. Po zeszłym sezonie znamy się z Victorią bardzo dobrze i myślę, że kibice zobaczą w sobotę ciekawe widowisko – mówi.
Obaj trenerzy do sobotniego spotkania podchodzą ze spokojem. – W tygodniu nie rozmawialiśmy o tym, że kolejny mecz to derby i trzeba je wygrać. Owszem, jak przed każdym innym spotkaniem interesuje nas zwycięstwo, które poprawi naszą sytuację w tabeli. Przed nami nie tylko mecz przeciwko rywalowi „zza miedzy”, ale także mecz „o 6 punktów” – podkreśla Jarosław Draguć.
Victoria Chróścice, która zajmuje 15. miejsce w tabeli jedyne w sezonie siedem punktów wywalczyła remisując z Polonią Nysa (1:1) oraz wygrywając w Gogolinie (4:2) i Oleśnie (2:0). W pozostałych meczach ponosiła porażki, często wysokie, jak chociażby 2:7 z Małąpanwią, 0:5 ze Skalnikiem i 1:7 z Polonią Głubczyce.
– Przygotowujemy się do każdego meczu najlepiej jak potrafimy, staramy się z całych sił, ale jeżeli już przegrywamy wysoko to wpuszczam na boisko młodych zawodników, żeby się ogrywali, uczyli i stawali się przyszłością klubu. Wymiar porażki nie jest już wtedy ważny – przyznaje Łukasz Kabaszyn.
O dwa miejsca wyżej od Victorii lokuje się TOR, który zgromadził 9 punktów wygrywając 7:4 z Pogonią Prudnik, 3:2 z Unią Krapkowice i 2:1 z Chemikiem Kędzierzyn-Koźle. Jego najwyższą porażką była przegrana 0:4 przeciwko Po-Ra-Wiu Większyce. Choć dobrzeniacy nie zajmują miejsca w środku tabeli, tak jak zakładali sobie przed sezonem, w ostatnich kolejkach można było odnieść wrażenie, że w ich zespole wystąpiła zwyżka formy.
Doskonale była ona widoczna podczas zeszłotygodniowego starcia z Piastem Strzelce Opolskie, które drużyna zagrała co najmniej przyzwoicie, ale przegrała tracąc bramkę w 89. minucie. – W Strzelcach Opolskich moi podopieczni udowodnili, że potrafią grać na wysokim poziomie i zachowywać skuteczność w obronie. Chociaż nie udało nam się dowieźć remisu do końca, fakt, że na ciężkim terenie rozegraliśmy przyzwoite zawody stanowi dla nas motywację przed dwoma ostatnimi kolejkami rundy jesiennej – mówi Jarosław Draguć.