„Dobrzeńska autostrada” – tak na ulicę Strzelców Bytomskich mówią miejscowi. Nie przez przypadek, ponieważ kierowcy za nic mają obowiązującą tam strefę zamieszkania i jeżdżą tamtędy o wiele za szybko. Nie pomagają interwencje policji, upomnienia i mandaty, a mieszkańcy boją się o zdrowie i życie swoje oraz swoich bliskich – przede wszystkim dzieci.
Oddany w czerwcu 2017 roku odcinek ul. Strzelców Bytomskich miał być udogodnieniem dla jej mieszkańców. Ich radość nie trwała długo. Nowa trasa stała się krótszą alternatywą dla fragmentu drogi wojewódzkiej nr 457 łączącej Chróścice z Dobrzeniem Wielkim.
Mieszkańcom nie przeszkadzają jeżdżące obok ich domów samochody, lecz zachowanie kierowców niestosujących się do zasad panujących w strefie zamieszkania. Mowa przede wszystkim o zdecydowanie nadmiernej prędkości i trąbieniu na pieszych, którzy mają tam bezwzględne pierwszeństwo.
– mówi Łukasz Pawleta, mieszkaniec ul. Strzelców Bytomskich.
– mówi Anna Niszik-Nowak, mieszkanka ul. Strzelców Bytomskich.
– mówi Tomasz, mieszkaniec ul. Strzelców Bytomskich.
Mieszkańcy nie są bierni wobec tego, co dzieje się na ich ulicy. Regularnie zawiadamiają policję, która często stoi przy drodze z fotoradarem. Choć sypią się mandaty, kierowcy wciąż łamią przepisy. Piesi muszą poruszać się tamtędy po jezdni, co stanowi ryzyko. Jednocześnie nie mogą liczyć na chodnik lub chociaż utwardzone pobocze.
Na policję i do Urzędu Gminy w Dobrzeniu Wielkim wpłynęły pisma z prośbą o zamontowanie progów spowalniających lub jakichkolwiek innych utrudnień dla kierowców, które sprawiłyby, że będzie tam bezpieczniej. Podpisało się pod nimi około 50 osób stanowiących blisko 80% mieszkańców ulicy.
– mówi Ireneusz Janik, mieszkaniec ul. Strzelców Bytomskich.
Wójt gminy Dobrzeń Wielki Henryk Wróbel zapewnił, że niebawem na ul. Strzelców Bytomskich zostaną zamontowane elementy wymuszające na kierowcach zmniejszenie prędkości. Z powodu niezbędnych formalności może to jednak potrwać około trzech miesięcy. Przez ten czas mieszkańcy wciąż będą borykać się z naginającymi przepisy kierowcami.
– mówi Henryk Wróbel.
Wójt wspomniał także o tym, że sytuacja panująca na ul. Strzelców Bytomskich jest pokłosiem odebrania gminom możliwości ustawiania przenośnych fotoradarów. Kilka lat temu gminy miały jeszcze takie prawo. – Chętnie ustawiłbym tam coś takiego, przynajmniej na jakiś czas. Wówczas problem rozwiązałby się praktycznie bez kosztów – mówi Wróbel.