Policjanci z Dobrzenia zatrzymali mężczyznę podejrzanego o włamania do food trucków. 30-latek nie szukał jednak jedzenia, zainteresowany był głównie gotówką.
Mężczyzna usłyszał dotychczas 7 zarzutów, ale śledczy prowadzący sprawę nie wykluczają kolejnych. Podejrzany decyzją sądu trafił do aresztu ma 3 miesiące. W związku z faktem, że działał w warunkach recydywy grozi mu nawet do 15 lat więzienia.
Od czerwca br. policjanci z Komisariatu II Policji w Opolu i z dobrzeńskiej jednostki otrzymali kilka zgłoszeń o włamaniach do food trucków.
Kryminalni, którzy zajęli się wyjaśnianiem tej sprawy szybko ustalili, że za wszystkimi włamaniami stoi ta sama osoba. Schemat działania sprawcy w każdym przypadku był podobny. Włamywacz pokonywał zabezpieczenia i wchodził do środka przyczepy. Nie interesowały go serwowane tam smakołyki, a jedynie gotówka.
Na miejscu przestępstw policjanci zabezpieczali ślady, sporządzali oględziny i ustalali potencjalnych świadków. Technik kryminalistyki zabezpieczył między innymi ślad opony. Dokładne badanie pokazało, że pozostawił je motocykl. Policjanci poszli tym tropem.
W nocy 21 lipca, mundurowi z Opola wylegitymowali mężczyznę, który obwodnicą miasta prowadził elektryczny skuter. Sprawdzenie pokazało, że 30-latek niedawno wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę 6 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna na swoim koncie miał liczne kradzieże, włamania i rozboje.
Mieszkaniec Opola został przez policjantów zatrzymany. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu do tej pory 7 zarzutów kradzieży z włamaniem. Policjanci ustalili, że 30-latek na swoje akcje wypożyczał skutery z miejskiej wypożyczalni.
Mężczyzna działał w warunkach recydywy, dlatego grozi mu do 15 lat więzienia. Decyzją sądu, trafił do aresztu na 3 miesiące. Śledczy zaznaczają, że sprawa jest rozwojowa.
Fot. Opolska policja