Stoiska z wyrobami regionalnych producentów, występy artystów, wystawa Narodowego Instytutu Dziedzictwa i prezentacje lokalnych tradycji to tylko niektóre z wielu atrakcji, które czekały na uczestników pierwszej edycji Opolskiego Etnofestiwalu. Wydarzenie odbyło się w Niemodlinie w poniedziałek, 15 sierpnia.
Festiwal na terenie niemodlińskiego zamku trwał co prawda tylko w poniedziałek, ale już w niedzielę można było skorzystać z takich atrakcji, jak: zwiedzanie obiektu z przewodnikiem, warsztaty wikliniarskie i ceramiczne oraz plenerowe kino pod gwiazdami. W ramach ostatniego z wymienionych punktów programu uczestnicy imprezy obejrzeli film „Jasminum” reżyserii Jana Jakuba Kolskiego.
– Festiwal rewelacyjny, dużo ludzi i przyjemna atmosfera. Podoba nam się tutaj i w przyszłym roku na pewno też przyjedziemy – mówiła Lucyna Salera ze Stowarzyszenia Roszko z Roszkowic. – Takie imprezy to dobra okazja, żeby pokazać, jakie produkty wytwarzamy. Oczywiście wymieniamy się też z innymi wystawcami, co i jak można robić. Chcemy się rozwijać, niekoniecznie ze sobą konkurując.
Poniedziałkowa, główna część wydarzenia, zagwarantowała jego uczestnikom jeszcze większą dawkę atrakcji. Trwała bowiem dobrych kilkanaście godzin, rozpoczęła się o 10.00, a zakończyła po północy. Tego dnia również można było zwiedzić zamek, a oprócz tego obejrzeć rozstawione na jego terenie instalacje kwiatowe.
Przez cały dzień odbywały się też warsztaty z zakresu: zielarstwa, decoupage’u, ceramiki i wikliniarstwa. Uczestnicy festiwalu odwiedzali też stoiska z lokalnymi wyrobami: niemodlińskim karpiem, dziczyzną, ziołami, naparami, miodami, serami, rękodziełem, kwiatami i ozdobnymi roślinami.
– Impreza na zamku w Niemodlinie to coś fantastycznego. W dodatku to święto ziół, a zioła to nasz konik, to jest to, w czym czujemy się najlepiej – podkreślała Gabriela Kollmann, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich „Dobrzenianki” z Dobrzenia Wielkiego. – Oczywiście zrobiłyśmy sobie spacer po festiwalu, odwiedziłyśmy zamek oraz stoiska, którymi można się zainspirować. Jest tu co oglądać i czego próbować, jest tutaj sporo naturalnych i zdrowych produktów bez chemicznych dodatków.
Po południu, dokładnie o godz. 14.00, otwarto także wystawę jubileuszową „Przyszłym pokoleniom. 60 lat misji Narodowego Instytutu Dziedzictwa”. Natomiast o godz. 16.00 nastąpiło oficjalne otwarcie I Opolskiego Etnofestiwalu. Od tamtej chwili odbywały się: prezentacje lokalnych tradycji, warsztaty kulinarne, koncert Julii Doszny, pokaz oświetlenia zamkowej elewacji, a na koniec biesiada.
– Taki festiwal to dobra okazja, żeby zainspirować się wyrobami innych producentów, są tu między innymi serowarzy będący naszymi dużymi autorytetami, zawsze coś podpatrzymy, to zdrowa konkurencja – przyznała Anna Smreczak z serowarni rzemieślniczej AhSer w Namysłowie. – Jednak bardziej niż nam podobne imprezy są potrzebne odwiedzjącym stoiska ludziom. W wielu przypadkach mogą w ten sposób poznawać produkty, z którymi do tej pory się nie spotkali. To wszystko wyroby lokalnych producentów.
W ramach poniedziałkowej części imprezy odbyła się też msza odpustowa w kościele pw. Najświętszej Marii Panny. W tym samym miejscu, tylko nieco później, można też było posłuchać koncertu organowego „Magnificant anima mea Dominum” w wykonaniu Michała Blechingera.