Na polach Opolszczyzny susza, do tego brak zapasów zbożowych w Polsce, to sytuacja, jakiej od lat nie było. Brak zasiewów na żyznych polach Ukrainy także będzie miało swoje konsekwencje u nas. W tym roku zabraknie oleju słonecznikowego, bo jego czołowym producentem na świecie jest Ukraina.
Na polach jest absolutna susza, szczególnie na północy Opolszczyzny, gdzie, jakość gruntu jest bardzo słaba. Taka sytuacja występuje w całym kraju.
– Na północ od Opola z powodu suszy nie wzeszły w ogóle zboża jare – podkreśla Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu (IR). – Na południu Opolszczyzny symptomy suszy też już są widoczne, chociaż tam ziemia jest zwięzła i lepiej sobie radzi z suszą. Podobnie jest w całym kraju, im słabsze ziemie, tym większy dramat. Może się pojawić problem ugorowania, bo rolnik będzie brał dopłaty unijne, ale nie będzie uprawiał ziemi, gdyż koszt zasiewu przewyższy wpływy.
Dotychczas na ziemiach słabych uprawiano zboża paszowe. Jak rolnicy przestaną uprawiać „piaski”, to zaczną korzystać w hodowli ze zbóż konsumpcyjnych, co się przełoży na wzrost cen żywności. Tylko 20 procent zbóż przeznaczanych jest na cele konsumpcyjne, czyli na chleb i kasze zbożowe.
Ponadto w Polsce nie ma zapasów zbóż. Jak się okazuje, tak dramatycznej sytuacji, jak teraz, nigdy nie było. Żywności wprawdzie w Polsce nie powinno zabraknąć, jednak trzeba się liczyć ze znacznym wzrostem jej cen.
– To niezwyczajne i nie wiem, co się dzieje, bo powinniśmy mieć zapasy roczne, czyli od żniw do żniw – przyznaje Marek Froelich. – Uważam, że te zapasy najpewniej były uzupełniane ukraińskim zbożem, a teraz go zabrakło.
Prezes IR w Opolu dodaje, że na brak zapasów ma też wpływ eksport, zboże wyjeżdża z Polski, bo na rynkach światowych jego ceny są bardzo wysokie.
– Chleb będzie drożał, bo zboża drożeją, ale trzeba pamiętać, że cena mąki w chlebie to zaledwie 20 proc. jego wartości – mówi Marek Froelich. – To nie jest więc tak, że jak o 100 procent drożeje mąka, to o 100 procent podrożeje chleb. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że głód nam nie grozi, co najwyżej wzrost cen. Może też zabraknąć zboża paszowego.
Mieszalnie pasz już teraz proszą rolników, żeby przetrzymywali zboże paszowe, bo za chwilę zbraknie go dla drobiu. A to prosta droga do utraty rynków zbytu i w konsekwencji likwidacja ferm drobiu na Opolszczyźnie.
– Polacy są czołowym producentem drobiu w Europie – dodaje prezes Froelich. – Hodowcy alarmują, że likwidacja ferm jest bardzo realna. Oczywiście drób ze sklepów nie zniknie, jednak może mieć już cenę zaporową.
Podwyżki cen żywności, i to wysokie, są jesienią nie do uniknięcia. Nie tylko u nas, ale na całym świecie, ze względu na Ukrainę.
– Ukraińscy rolnicy, z którymi jesteśmy w kontakcie, mówią że wiele pól jest zaminowanych, a tam, gdzie min nie ma, Ruscy strzelają do tych rolników, którzy wyjeżdżają na pola, żeby je uprawiać – opowiada Marek Froelich. – Ruscy palą im też gospodarstwa, palą im wszelkie możliwe zapasy. Najwyraźniej chcą rzucić na kolana głodem całą Europę.
Okazuje się, że jesienią nie zasiano na Ukrainie słonecznika, rośliny jarej, a 70 proc. oleju słonecznikowego na całym świecie pochodzi z Ukrainy.
– Oleju słonecznikowego na pewno nie będzie, stąd tak wysokie ceny rzepaku w tej chwili – tłumaczy prezes IR w Opolu. – Żaden statek ze zbożem wysyłany z Odessy nie wypływa, bo za każdym razem jest zatapiany, o czym nas informują Ukraińcy. To grozi głodem w Afryce, gdzie trafiało ukraińskie zboże. Głód zacznie wypędzać ludzi do bogatszych części świata, więc możemy się spodziewać w Europie kolejnej fali uchodźców z Afryki.
Opolska Izba Rolnicza jest w stałym kontakcie z rolnikami z Ukrainy. – Organizujemy pomoc dla tych, którzy tam zostali, a ich żony z dziećmi sprowadziliśmy do nas – mówi Marek Froelich. – Nawet szykujemy zakup drona, o co nas prosili, bo kamizelek kuloodpornych nie możemy niestety załatwić…
Potentatami produkcji zbóż w Europie są Francja, Rumunia i Ukraina.
– Hitler miał plan, żeby z Ukrainy na tych żyznych ziemiach zrobić rezerwuar żywności dla Rzeszy – dodaje Froelich. – Teraz obserwujemy, że Putin ma podobny plan, chce Ukrainy, ale bez narodu ukraińskiego.