Opolscy radni odrzucili projekt stanowiska popierającego korektę granic Opola i gminy Dobrzeń Wielki.
-To było do przewidzenia – stwierdził po głosowaniu dobrzeński radny Rafał Kampa.
– My zrobiliśmy w tej chwili już wszystko co było można – stwierdził inny dobrzeński samorządowiec, Łukasz Kołodziej.
-Dołożyli do tego jeszcze jedno świństwo w stosunku do nas, nie dopuszczając do ślubowania Piotra Szlapy – dodał Janusz Piontkowski, sołtys Kup.
Sam Szlapa zaś, przyznał, że odetchnął z ulgą. -Powiedziałbym dziś, że ślubuję Opolu i dręczyłoby mnie to do końca życia.
Przypomnijmy: od pierwszego stycznia w granicach Opola znalazło się 12 sołectw z gmin Prószków, Dąbrowa, Komprachcie i Dobrzeń Wielki. Podczas mediacji doszło do rozmów w sprawie powrotu do
gminy Dobrzeń Wielki trzech z nich – Borek, Brzezia i Świerkli oraz części Dobrzenia Małego. W granicach miasta miałyby zostać z gminy Dobrzeń Wielki Czarnowąsy i Krzanowice. Do miasta miałaby także należeć Elektrownia Opole.
"Nie rozmawiałem o rozbiorze Opola" – zapewnił radnych podczas nadzwyczajnej sesji prezydent Opola. Fakt, że dopiero co rozebrał cztery sąsiadujące ze stolicą regionu gminy – wcale mu nie przeszkadza. On ich przecież nie rozebrał – on powiększył Opole i zdabał o region.
Przypomnijmy: moralność Kalego to potępianie u innych tego, co u siebie uważa się za dobre. Przekonanie bazujące na podwójnych standardach i hipokryzji, charakteryzujące sie postrzeganiem występków jako negatywnych tylko, jeśli inni się ich dopuszczają .
"Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy (…) to jest zły uczynek (…). Dobry, to jak Kali zabrać komu krowy."
Wiadomo dlaczego radny Piotr Mielec zapytał o treść rozmów władz miasta z władzami Dobrzenia.
Gmina Dobrzeń Wielki zwolniła mediatorkę mecenas Anetę Gibek-Wiśniewską z klauzuli poufności. Jej przedstawiciele twierdzą , że rozmawiano o korekcie granic. Władze miasta twierdzą to, co po raz kolejny zwerbalizował Kali. -Rozmawialiśmy jedynie o rozwiązaniach finasowych- oświadczał wielokrotnie Ale mediatorki z zachowania tajemnicy zwolnić nie chce.
Jednym posunięciem mógłby pogrążyc wszystkie spekulacje. Nie robi tego, bo widać coś jest na rzeczy. Osobiście usiłowałem wydobyć z mediatorki informacje jak było na prawdę. Prawniczka twardo trwa na gruncie obowiazujacej ją klauzuli poufności.
– My nie mamy już co zdradzać, nie ma żadnej tajemnicy – stwierdziła natomiast rzecznik Ratusza Katarzyna Oborska-Marciniak w radiu Opole.
– Oborska kłamie – denerwują się dobrzeniacy. – Rozmawialiśmy o zmianie granic i doszliśmy do porozumienia, które miało być przedstawione w Warszawie. Nie doszło do tego bo Wiśniewski znalazł sobie pretekst i zerwał mediacje. Nie jesteśmy idiotami za jakich nas rzeczniczka uważa – twierdzą.
Zainteresowanie Wiśniewskiego czy ktoś urządził konsultacje społeczne, z mieszkańcami trzech sołectw, które miałyby wrócić do gminy Dobrzeń Wielki – to kolejny przejaw jego hipokryzji – Nie można ich pozbawiać tego co mają dzięki miastu – perorował podczas dzsiejszej sesji. Pomijajac fakt, że już pokazał jaki jest jego stosunek do konsultacji społecznych, dr Danuta Berlińska w swym "testamencie" wyraźnie stwierdziła, że w zainteresowanych sołectwach żyje się na takim poziomie, że miasto nie ma im niczego do zaproponowania.
Bez echa przeszło spokojne wystąpienie przewodniczącego dobrzeńskiej rady Klemensa Webera :
I jeszcze jedno: święte oburzenie: jak ktoś śmie w ogóle mówić o "rozbiorze" miasta. Na facebooku zwrócono uwagę naszej koleżance, dziennikarce, że nie powinna zaboru 12 sołectw nazywać "anschlussem". Myślę, że "rozbiory" mają Polsce znacznie gorszą konotację