Kamila Szyndlarewicz z Dobrzenia Wielkiego wystartuje w finale wyborów Miss Opolszczyzny 2017, który odbędzie się 27 maja. – Udział w konkursie będzie dla mnie wielką przygodą, a nabyte doświadczenie kiedyś może mi się przydać. Samo to, że znalazłam się w ścisłej dwudziestce wyborów jest dla mnie dużym sukcesem – mówi.
Start w wyborach, Kamila będzie musiała pogodzić z maturą, którą napisze w maju. – Egzaminy będą dla mnie priorytetem – zapewnia. – Udział w konkursie będzie kosztować mnie wielu wyrzeczeń i dużo ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że wszystko to pogodzę – mówi.
Casting, w którym mieszkanka Dobrzenia Wielkiego wzięła udział odbył się 21 stycznia w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Opolu. – Otrzymałam numerek startowy i stawiłam się przed komisją oceniającą, której członkinie i członkowie zadali mi kilka pytań – opowiada. – Następnie pokazałam się w sukience koktajlowej i wykonano mi kilka zdjęć – mówi.
Kamila, o tym, że dostała się do konkursu dowiedziała się w środę. Od razu poinformowała o tym na swoim prywatnym Facebook’u. „Grypa zrobiła swoje, ale myślę, że jest nienajgorzej” – napisała. – W dzień castingu nie czułam się najlepiej. Miałam wysoką gorączkę i problemy z gardłem – tłumaczy.
Już rok temu Kamila dostała się do finału wyborów. Wtedy jeszcze do kategorii nastolatek. Niestety, z udziału w konkursie wyeliminowały ją problemy zdrowotne. – Ten trudny czas jest już za mną. Liczy się tylko to co tu i teraz – zapewnia. – W pewnym sensie jest to dla mnie kontynuacja ubiegłorocznego konkursu – przyznaje.
W tym trudnym czasie, oprócz rodziny i przyjaciół, Kamilę wspierała Anna Pabiś, organizatorka wyborów Miss Opolszczyzny. – Szanuję ją za to. Jest dla mnie autorytetem – mówi.
Mieszkanka Dobrzenia Wielkiego jest jedną z dwudziestu kobiet, które 27 maja wystartują w finale Miss Opolszczyzny 2017. W tym roku Anna Pabiś, organizatorka wyborów, zrezygnowała z kategorii nastolatek.
Kamila Szyndlarewicz podczas castingu (fot. Photorganic – Joanna Kolasa)