W podopolskiej Kępie tuż w okolicach święta Babci i Dziadka rada sołecka organizuje spotkanie dla seniorów. – Starsi nasi mieszkańcy są bardzo zadowoleni, że pamiętamy o nich, mówi Konrad Pietrek, sołtys.
Pamiętają bowiem, nie tylko o tych, którzy sami mogą dotrzeć do wiejskiej świetlicy w Kępie ale również o tych, którym zdrowie odmówiło posłuszeństwa i mają problem z poruszaniem się. Konrad Pietrek, sołtys Kępy od osiemnastu lat, osobiście rozwozi ciasto i pomarańcze, słodycze.
– Tu nie chodzi o zawartość, mówi – ważna jest pamięć o tych mieszkańcach, o ludziach starszych. Oni bardzo cenią tę „pamięć wsi”, jak ją nazwywają. Mamy mieszkańców, którzy dobijają do setki i z tego należy być dumnym. Dzisiaj byłem u 44 osób.
Pomysłodawcą spotkań jest Konrad Pietrek i rada sołecka Kępy. Pomocą służy Dariusz Sznotala, radny rady sołeckiej. – Tak, organizujemy i cieszymy się, że seniorzy są z nami. Każdy z nas będzie w tym wieku. Dlatego czego nauczymy młodych ludzi, tego sami zaznamy. Na te spotkania nie szukamy sponsorów. Planujemy je w bużecie i finasujemy z wypracowanych pieniążków – mówi Dariusz Sznotala.
Organizujemy różnego rodzaju zabawy, wspominki, śpiewamy, biesiadujemy – dodaje Konrad Pietrek.
To jednak nie wszystko. Rada sołecka wykorzystuje spotkania to prezentowania historii wsi. Dziś jest prezentacja o wodzeniu niedźwiedzia, a w przygotowaniu film o tej popularnej tradycji. Wcześniej było wspomnienie powodzi, a w przyszłości będzie historia biesiadnych spotkań w wiejskiej świetlicy i słynne śląskie przedślubne „polterabendy”.
