Odra Opole zaprezentowała kadrę na rozpoczynający się sezon, pokazała nowe stroje w kilku wariantach oraz przedstawiła maskotkę niebiesko-czerwonych – Wikinga. Wszystko to odbyło się w czwartkowy wieczór na opolskim rynku.
Tegoroczna prezentacja drużyny znacznie różniła się od zeszłorocznej. Wszystko z powodu trwającej pandemii, przez którą piłkarze zrezygnowali z pozowania do zdjęć i rozdawania autografów. Prowadzący Donat Przybylski, piłkarze i sztab oraz włodarze klubu i miasta mieli nawet trzy osobne mikrofony.
Kilkuset kibiców zostało odgrodzonych od piłkarzy kilkunastometrową strefą buforową. Podczas prezentacji poznali nowych piłkarzy, którzy w nowym sezonie zasilą zespół. Wśród nich zabrakło między innymi znakomitych Mateusza Czyżyckiego, Patryka Janasika i Bartłomieja Wdowika, którzy odeszli do innych klubów.
– Odra jest fajnym miejscem, w którym zawodnicy mogą się wypromować – mówił Dietmar Brehmer, trener niebiesko-czerwonych. – Niektórzy odeszli, żeby rozwijać się w ekstraklasie. Utrzymaliśmy jednak kręgosłup drużyny, a przede wszystkim zatrzymaliśmy kilku kluczowych piłkarzy.
Kibice zobaczyli też stroje, w których Odra będzie występować w nowym sezonie. Jeden komplet ma tradycyjnie kolor granatowy, a drugi jest granatowo-pomarańczowy. Natomiast bramkarze otrzymali błękitne komplety.
– Stroje nawiązują do tych Odry z 1978 roku – tłumaczył Albert Ogiolda, jeden bywalców słynnego sektora A. – To jeden z dobrych pomysłów władz klubu. Warto sobie przypominać opolską historię i mam nadzieję, że wielu kibiców sięgnie do źródeł i dowie się czegoś więcej o Odrze Opole.
Zgromadzonym pod ratuszem przedstawiono też maskotkę drużyny – Wikinga. Fanklub kibiców niebiesko-czerwonych nosi przecież nazwę Vikings of South, dlatego nowy „reprezentant” nawiązuje właśnie do nich.
– Maskotka zrobiła niezłe wejście, bardzo dobrze to wyszło, jesteśmy pozytywnie zaskoczeni. Wiking nawiązuje w końcu do naszej grupy kibicowskiej – podkreślał Damian, kibic Odry.
Sezon w Fortuna 1 Lidze Odra Opole otworzy w piątek (28 sierpnia) o godz. 17.40. W domowym meczu podejmie spadkowicza z PKO Ekstraklasy – ŁKS Łódź.
– Na awans pewnie mamy niewielkie szanse, ale ogromne na to, aby wypaść lepiej niż w zeszłym sezonie – ocenia Albert Ogiolda.
– Odrę ogląda się przyjemnie zawsze, bez względu na to, jakim gra składem. Chodzimy na mecze dla drużyny, a nie dla wyników – mówił Damian.