„Miało być lepiej, a jest dramat” – to jeden z nielicznych komentarzy kierowców po wprowadzeniu na terenie Opola, Inteligentnego Systemu Zarządzania Ruchem i Transportem Publicznym. Ta warta blisko 38 milionów złotych inwestycja, zdaniem kierowców okazała się kompletnym niewypałem.
ITS zgodnie z definicją to system informacyjny i komunikacyjny mający na celu świadczenie usług związanych z różnymi rodzajami transportu i zarządzaniem ruchem. Jego głównym zadaniem jest wspomaganie transportu drogowego głównie w celu zwiększenia przepustowości ruchliwych dróg, skrócenia czasu podróży oraz zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom ruchu drogowego.
ITS z założenia miał poprawiać komfort jazdy, rozładowywać korki w godzinach szczytu, a nawet ułatwić znalezienie miejsca parkingowego. Na terenie miasta Opola do systemu podłączono blisko 50 najbardziej ruchliwych oraz uciążliwych skrzyżowań.
Niestety, z perspektywy kierowców system, nie tylko, nie ułatwia podróży, a wręcz ją utrudnia
„Czerwone światło zapala się na pustym skrzyżowaniu, nie ma samochodów, a i tak trzeba czekać na zielone. To jest tak absurdalne, że człowiek zaczyna się rozglądać czy może jednak nie przejechać na tym „czerwonym” bo droga jest pusta” – komentuje Pan Mariusz, mieszkaniec ZWM.
Narzekają nie tylko kierowcy poruszający się po centrum
„Kiedyś na skrzyżowaniu w Czarnowąsach droga główna cały czas miała zielone światło, jeśli z podporządkowanej podjechał samochód sygnalizacja się zmieniała umożliwiając wyjazd – to było inteligentne rozwiązanie. Teraz? O którejkolwiek porze dnia i niezależnie od kierunku („do” lub „z” Centrum) co chwilę ruch jest wstrzymywany, nawet jeśli na podporządkowanych nie ma samochodów…żeby chociaż piesi chcieli przejść przez pasy, ale nie…czerwone dla samego czerwonego. Człowiek się śpieszy do pracy i stoi na pustym skrzyżowaniu” – komentuje Pan Paweł, mieszkaniec dzielnicy Czarnowąsy.
Słynna „zielona fala” na ul. Ozimskiej w Opolu trafi do zbioru miejskich legend?
„Kiedyś światła na ul. Ozimskiej były tak zsynchronizowane, że jadąc przepisowo na każdym skrzyżowaniu (jadąc prosto) przejeżdżało się na zielonym. Teraz nie ma szans, co najmniej na jednym trzeba będzie się zatrzymać i czekać” – komentuje Pani Monika, mieszkanka Opola.
Stare korki lepsze od nowych?
” Jadąc na tzw. „duże rondo” szybciej się dostanę stojąc w korkach na osiedlu Chabrów, niż jadąc zgodnie z „inteligentnymi” światłami na Oleskiej” – komentuje Pani Dominika, mieszkanka Malinki.
Nie tylko kierowcy „osobówek” narzekają
„Ludzie się dziwią, że autobusy się spóźniają, a co mają zrobić kierowcy skoro nazwanie tego systemu „inteligentnym” jest mocno przesadzone” – komentuje jeden z kierowców autobusów MZK Opole.
Zgodnie z informacjami system jest na etapie wdrażania, a kierowcy proszeni są o cierpliwość i wyrozumiałość. Jaki będzie efekt końcowy i czy po całkowitej synchronizacji system będzie spełniać założone role?
Zwróciliśmy się z prośbą do Miejskiego Zarządu Dróg o komentarz, czekamy na odpowiedź.
3 komentarze
Do wprowadzania inteligentnego systemu potrzeba INTELIGENCJI, na którą składa się m. innymi WIEDZA, a tego zabrakło, no właśnie komu?
Jeśli ten genialny system działa też dla pieszych i rowerzystów na przerośniętym „centrum przesiadkowym” vel. służącym do defraudacji środków unijnych skrzyżowaniu, to by wyjaśniało dlaczego przed każdym przejściem trzeba zsiąść z roweru i wcisnąć przycisk żeby przedostać się przez te wspaniale wymyślone 4 przejścia przez Batalionów Chłopskich. Brawa!
Ciekawe jak długo będzie jeszcze wdrażany ten system bo póki co to lipa po całości. Tak jak już wcześniej ludzie komentowali że stoi się na czerwonym świetle gdzie z naprzeciwka nic nie jedzie nawet przez kilkadziesiąt sekund (np skrzyżowanie 1Maja -Plebiscytowa) a ci którzy skręcają w lewo to już mają najgorzej bo wystarczy o parę sekund za późno podjechać i już się nie załapujesz na zielone i trzeba stać kolejne 1,5 minuty albo i dłużej. Mam nadzieję że da się to wszystko jakoś sprecyzować bo w końcu system za prawie 40 baniek raczej musi być INTELIGENTNY.