Sześćdziesiąt jeden psów rywalizowało w drugiej edycji zawodów zwinnościowych Aglility Tur, które odbywały się 20 i 21 lipca w Turawie. Towarzyszyli im ich właściciele i jednocześnie przewodnicy na torach przeszkód.
„Agility” to po polsku „zwinność”, a zawody tego typu mają na celu wyłonienie najzwinniejszego psa. Czworonogi musiały pokonać tor przeszkód, na którym rozstawione były m.in. płotki, tunele, równoważnie i slalomy. Kluczową rolę w rywalizacji odgrywali właściciele psów, którzy pełnili rolę przewodników.
– mówi Agnieszka Bartnik, organizator zawodów.
Czworonogi mogły startować w pięciu konkurencjach związanych głównie z ich wielkością. Rywalizację wygrywał pies, który najszybciej przebiegł tor nie popełniając przy tym błędów. Zwycięskie pary oraz duety, które w swoich kategoriach zajęły 2. i 3. miejsce, zostały nagrodzone pucharami oraz upominkami.
Agility zbliża ludzi i psy
Według Sabiny Kalbarczyk, która specjalizuje się w behawioryzmie zwierząt, trenowanie agility pozytywnie wpływa na relacje człowieka z psem, a sam czworonóg jest łatwiejszy do opanowania.
– zdradza Sabina Kalbarczyk, która do Turawy przyjechała wystartować ze swoim psem.
W zawodach mogły wystartować psy każdej rasy i gabarytów. jedynymi wymaganiami stawianymi przez organizatorów były książeczka startowa, szczepienie przeciwko wściekliźnie i ukończone 18 miesięcy. Dodatkowo nie mogły być po zakazanym w Polsce kopiowaniu ogonów i uszu, czyli ich chirurgicznym modelowaniu lub obcinaniu.
Zawody z cyklu Agility Tur odbyły się w Turawie po raz drugi. Na zeszłorocznej, pierwszej edycji imprezy, która trwała od 21 do 22 lipca 2018 roku, pojawiło się 55 par.