Udaną inaugurację sezonu w „okręgówce” ma za sobą TOR Dobrzeń Wielki, który pokonał u siebie Naprzód Jemielnicę. Choć dobrzeniacy przegrywali 1:3, zdołali odrobić stratę, a później dołożyli jeszcze dwie bramki i triumfowali 5:3.
Dla Jemielnicy mecz rozpoczął się wyśmienicie. Już w 2. min goście wyszli na prowadzenie. Z lewej strony dośrodkował Kalisz, a skaczący bark w bark z Bednarzem Damian Gattner przetarł piłkę głową i przerzucił ją ponad strzeżącym bramki Grygierem.
Stracony gol był dla dobrzeniaków jak zimny prysznic. Próbowali nadrobić stratę, a ich ataki przyniosły skutek w 18. min. Wówczas do remisu głową doprowadził Szepeta, któremu z prawej strony dośrodkował Benedyk.
Jemielnica kolejny raz wyszła na prowadzenie w 32. min. Piłkę na przedpolu dostał Pyka, który zagrał prostopadle do Piotra Niewiema, a ten pokonał Grygiera. Trzy minuty później goście prowadzili już 3:1. Tym razem do bramki trafił Dawid Galas.
Gola kontaktowego krótko przed przerwą strzelił Denis Luptak. Zawodnik przyjął piłkę przed linią pola karnego, obrócił się i uderzył płasko po ziemi. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
Kolejną znakomitą sytuację Luptak miał tuż po przerwie. Piłkarz otrzymał piłkę na 7. metrze, skierował ją w światło bramki, ale… nogi nie zdążył dołożyć Błażej Romanowski umożliwiając bramkarzowi interwencję.
W 54. min Romanowski już się nie pomylił. 19-latek otrzymał piłkę w lewym sektorze boiska, szybko wbiegł w „szesnastkę” Jemielnicy i pewnym uderzeniem w dalszy górny róg pokonał bramkarza. Była to jego debiutancka bramka w barwach pierwszej drużyny TOR-u.
Cztery minuty później kolejną sytuację rozpoczął Juszczyk, który świetnie obsłużył Benedyka, lecz jego uderzenie bramkarz sparował za linię bramkową. Dośrodkowanie z podyktowanego rożnego głową przetarł Romanowski, piłka trafiła na przedpole, a stamtąd przy samym okienku uderzył Szepeta. Niecelnie.
W 72. min TOR wyszedł na prowadzenie. Dobrze grający Romanowski dograł z lewej strony do Komora, który na boisku pojawił się minutę wcześniej. Piłkarz pokonał bramkarza szybkim strzałem po krótkim słupku.
Pięć minut później kolejny raz trafił Romanowski. Tym razem asystował mu Rupental, który obsłużył kolegę z drużyny płaskim podaniem prostopadłym dającym strzelcowi niemal stuprocentową szansę na strzelenie gola. Młody piłkarz znów się nie pomylił.
Błażej Romanowski: "Cała drużyna zapracowała na to zwycięstwo" [AUDIO]
©Tomasz Chabior