Arkadiusz Wiśniewski stwierdził dziś w radiu TOK FM, że w Dobrzeniu protest głodowy prowadzą trzy osoby. Nie zauważył, że od niedzieli dołączyła do nich czwarta. Powiedział także, że są to osoby z terenów, które nie zostały przyłączone do Opola. Tymczasem Józef Malcharczyk jest mieszkańcem Czarnowąsów, a Michał Pytlik jest opolaninem od dawna.
Wiśniewski opowiada to, co wszyscy znamy już z jego wielokrotnych wystąpień w opolskich mediach i z jego osławionej prezentacji. Tymczasem rzeczywistość skrzeczy. Okazuje się, że tereny inwestycyjne zagrabione gminie Dąbrowa – tak jak można było przewidzieć – jeszcze długo nie będą mogły być przedstawione inwestorom. To tylko jeden z kwiatków „Wielkiego Opola”, który został ujawniony akurat dzisiaj.
Legendy o tym, ze mieszkańcy przekonują się już do „dużego Opola” można było bardzo łatwo zweryfikować podczas niedzielnego spotkania w Dobrzeniu. Opór jest mniejszy, bo każdy protest ma swoja dynamikę. Ludzie są zmęczeni, część straciła wiarę w zwycięstwo.
Władze Opola nie przyjmują do wiadomości, że wystarczy chwila i protesty wybuchną z jeszcze większą siłą.
Agnieszka Lichnarowicz z TOK FM odwiedziła głodujących w Dobrzeniu.
