Mundial 2018. Francja pokonała Belgię i zagra finał w Moskwie

Francja wygrała pierwszy z półfinałów mundialu w Rosji i w niedzielę zagra o swoje drugie w historii mistrzostwo świata. Rywala, z którym Francuzi zagrają w finale oraz przeciwnika Belgów w meczu o 3. miejsce poznamy po jutrzejszym półfinale Chorwacja – Anglia.

Będzie to drugi z rzędu finał Francuzów na wielkiej imprezie. Poprzedni zagrali dwa lata temu podczas Euro 2016 jako gospodarze imprezy. Przegrali wówczas z Portugalią 0:1 po dogrywce.

Dla Trójkolorowych niedzielny mecz będzie trzecim finałem w historii ich występów na mistrzostwach świata. Pierwszy z nich rozegrali jako gospodarz mundialu w 1998 roku pokonując 3:0 Brazylię. Dwie bramki strzelił wówczas Zinedine Zidane, a jedną dołożył Emmanuel Petit. Mniej szczęścia reprezentacja miała osiem lat później podczas imprezy w Niemczech. Po wyeliminowaniu w fazie pucharowej Hiszpanii (3:1), Brazylii (1:0) i Portugalii (1:0) przegrała decydujące stracie z Włochami (po 90 minutach 1:1, po dogrywce 1:1, w karnych 3:5).

Kibice wtorkowego spotkania nie mogli narzekać na nudę i brak piłkarskich emocji. Już kilka sekund po pierwszym gwizdku prawym skrzydłem pobiegł Mbappé, który dośrodkował do Griezmanna, ale ten nie doszedł do piłki. Chwilę później zaatakowali Belgowie – w pole karne piłkę wstrzelił Hazard, lecz nie zagroził tym bramce Llorisa. Błyskawicznie akcja wróciła do „szesnastki” Czerwonych Diabłów, gdzie do zagranej przez Pogbę piłki nie zdążył Mbappé. Pierwszy kwadrans spotkania zakończył strzał z półobrotu Hazarda, który minął słupek francuskiej bramki.

W kolejnych minutach Thibauta Courtoisa próbował pokonać Francuz Matuidi, ale uderzył prosto w ręce bramkarza. Później gorąco zrobiło się pod bramką drużyny znad Sekwany. Bardzo groźną sytuację stworzyli Hazard i Fellaini. Pierwszy z nich uderzył, a drugi musnął piłkę głową, przez co przeleciała ona nad poprzeczką. Kilka minut później potężny strzał Alderweirelda zza pola karnego obronił Lloris.

Ostatni kwadrans zdecydowanie należał do Francuzów. W 33. min Mbappé dograł do Girouda, ale napastnik naciskany przez obrońcę uderzył obok bramki. Siedem minut później Pavard wbiegł w pole karne i strzelił, ale uderzenie wybronił Courtois. Przed przerwą prowadzenie Francuzom mógł dać rzut wolny po faulu na Pogbie, ale uderzenie Griezmanna zderzyło się z murem.

Początek drugiej połowy był równie dynamiczny jak cała pierwsza część meczu. W końcu w 51. minucie zwycięskiego gola zdobył Umtiti, który zmieścił piłkę w bramce Courtoisa głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Od tamtej pory Francuzi bardziej skupiali się na bronieniu korzystnego wyniku, a kwestia zdobycia kolejnej bramki zeszła na dalszy plan. Belgowie spotęgowali natomiast ofensywę. Jedynym celem była dla nich bramka przybliżająca drużynę do pierwszego w historii tego państwa finału mistrzostw świata.

Choć Czerwone Diabły próbowały ją zdobyć wielokrotnie, realne zagrożenie stworzyły tylko dwa razy – w 65. i 81. minucie. Najpierw po dośrodkowaniu minimalnie chybił Fellaini, a później strzał zza pola karnego Witsela zatrzymał Lloris. W sobotę w Petersburgu Belgowie powalczą o 3. miejsce z Anglią lub Chorwacją.

Półfinał Mistrzostw Świata w Rosji 2018: Francja – Belgia 1:0 (0:0)

Francja: Hugo Lloris – Benjamin Pavard, Raphael Varane, Samuel Umtiti, Lucas Hernandez – Paul Pogba, N’Golo Kante – Kylian Mbappe, Antoine Griezmann, Balise Matuidi (86′ Corentin Tolisso) – Olivier Giroud (84′ Steven Nzonzi)
Trener: Didier Deschamps

Belgia: Thibaut Courtois – Toby Alderweireld, Vincent Company, Jan Vertonghen – Nacer Chadli (91′ Michy Batshuayi), Mousa Dembele (60′ Dries Mertens), Axel Witsel, Marouane Fellaini (80′ Yannick Carrasco) – Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku – Eden Hazard
Trener: Roberto Martinez.

Sędziował: Andres Cunha (Urugwaj)