Chorwacja i Francja zagrają w niedzielę o mistrzostwo świata w piłce nożnej. Dla Chorwatów będzie to pierwszy w historii finał mundialu. Dzień wcześniej o brązowy medal powalczą rywale z grupy G – Anglia i Belgia.
Do tej pory największym sukcesem kraju Chorwatów było 3. miejsce podczas mundialu w 1998 roku we Francji. Nigdy jednak nie wystąpili w finale. Dla Francuzów będzie to już trzeci mecz o mistrzostwo świata. W 1998 roku w finale pokonali 3:0 Brazylię, a w 2006 przegrali z Włochami (po 90 minutach 1:1, po dogrywce 1:1, karne 3:5).
Anglicy mecz o 3. miejsce zagrają po raz drugi w historii. Jedyne jak dotąd starcie o brąz reprezentacja z wysp stoczyła w 1990 roku na mundialu we Włoszech. Przegrała wówczas 1:2 przeciwko gospodarzom. Dla Belgów również będzie to drugi mecz o medal. Pierwszy z nich – podobnie jak w przypadku Anglików – zakończył się ich porażką. W 1986 roku w Meksyku pokonała ich Francja (po 90 minutach 2:2, po dogrywce 4:2).
Uczestników finału i meczu o 3. miejsce wyłoniły półfinały rozgrywane we wtorek i w środę. W pierwszym z nich Francja pokonała 1:0 Belgię. O zwycięstwie drugiego zadecydowała dogrywka. Po 90 minutach Chorwaci remisowali 1:1 z Anglikami. W dogrywce Bałkańczycy dołożyli jeszcze jedno trafienie i w niedzielę powalczą o pierwsze w swojej historii mistrzostwo świata.
Chorwacja – Anglia: Anglicy rządzili do utraty bramki
Chorwaci pierwszą połowę przespali. Brakowało im prezentowanego w poprzednich spotkaniach blasku. Z kolei Anglicy mecz rozpoczęli w wymarzony sposób. Już w 5. min Trippier uderzył z usytuowanego na 18. metrze rzutu wolnego w samo okienko i dał swojemu zespołowi prowadzenie 1:0.
Anglia nie pozostawiała Chorwacji wielkiego pola manewru. Bałkańczycy byli ograniczeni do strzałów z dystansu. Najgroźniejsze próby podjęli Perišić i Vrsaljko, ale obaj chybili. Najbliżej szczęścia był jednak Anglik Harry Kane, który w ciągu kilku sekund dwukrotnie powinien zmieścić piłkę w bramce. Najpierw jego strzał obronił Subašić, a gdy piłka wróciła pod nogi angielskiego napastnika, ten z pół metra trafił w słupek.
Mecz o 180 stopni odwrócił gol Chorwacji zdobyty w 68. min. Po dośrodkowaniu na 6. metr Perišicia piłkę do bramki w stylu kung-fu posłał Vrsaljko. Drużyna z Bałkanów błyskawicznie złapała wiatr w żagle i po chwili mogło być już 2:1, ale Perišić trafił w słupek, a Rebić wprost do rąk Pickforda. Perišić prowadzenie swoim rodakom mógł dać jeszcze w 84. min wykorzystując wysokie wyjście Pickforda, ale przestrzelił.
Dwie znakomite „setki” w dogrywce
Pierwszą z nich zobaczyliśmy w 99. min pod bramką Chorwatów. Na krótką chwilę ich pole karne wręcz zawrzało z gorąca. Po rzucie rożnym Stones trafiłby bramkę, gdyby nie heroiczne wybicie głową stojącego na samej linii bramkowej Vrsaljki.
Pech Stones’a odbił się na Anglikach w 109. min. Wtedy rozstrzygnięcie przyniósł Mandžukić, który dostał od Perišicia piłkę za plecy obrońców i lewą nogą umieścił ją w angielskiej bramce.
Półfinał Mistrzostw Świata w Rosji 2018: Chorwacja – Anglia 2:1 po dogrywce (1:1 po 90 minutach)
Bramki: Kieran Trippier (5. min), Ivan Perišić (68. min), Mario Mandžukić (109. min)
Chorwacja: Danijel Subasic – Sime Vrsaljko, Domagoj Vida, Dejan Lovren, Ivan Strinic (95. min Josip Pivaric) – Ante Rebic (101. min Andrej Kramaric), Ivan Rakitic – Marcelo Brozovic, Luka Modric (119. min Milan Badelj), Ivan Perisic – Mario Mandzukic (115. min Vedran Corluka).
Trener: Zlatko Dalic.Anglia: Jordan Pickford – Kyle Walker (112. min Jamie Vardy), John Stones, Harry Maguire – Kieran Trippier, Dele Alli, Jordan Henderson (97. min Eric Dier), Jesse Lingard, Ashley Young (91. min Danny Rose) – Raheem Sterling (74. min Marcus Rashford), Harry Kane.
Trener: Gareth Southgate.Sędziował: Cuneyt Cakir (Turcja)
Widzów: 78 011