Podczas Dnia Wszystkich Świętych w sklepach i przed cmentarzami sprzedaje się tysiące zniczy – nikt nie próbował jeszcze dokładnie oszacować wielkości tej sprzedaży. Zapewne jednak przychody dla ich producentów w tym okresie są ogromne.
Produkcja zniczy w Polsce trwa przez cały rok, żniwa w branży przypadają oczywiście na okres października i listopada. To właśnie w tym czasie producenci są w stanie zarobić tyle, że dzięki zyskom ze sprzedaży mogą śmiało funkcjonować przez cały rok.
Od września do końca października firmy produkujące znicze pracują po 18 godzin, by zapewnić jak najlepszy poziom sprzedaży w kluczowym dla nich okresie. Znicze to najczęściej tzw. składaki. Plastikowe elementy i jego szklana obudowa są kupowane osobno, a dopiero po wyprodukowaniu wkładu całość jest montowana. Nie jest to łatwy biznes. Znicze są popularne oczywiście w Polsce oraz Słowacji, Ukrainie, Chorwacji i Litwie. Trochę również w Czechach i Austrii. W pozostałych krajach nie ma tak jak u nas, zwyczaju palenia ich na cmentarzach. Wydawać, by się mogło, że rynek powinna zalać tania produkcja z Chin. W przypadku jednak zniczy – tak nie jest.
Są one stosunkowo tanie, bo powstają z niedrogich materiałów dlatego głównie produkowane są w Polsce. Warto dodać, że jesteśmy liderem w ich produkcji i eksporcie na tle Unii Europejskiej.
W przededniu Dnia Wszystkich Świętych w Dobrzeniu Wielkim wybór zniczy jest bardzo szeroki.Sklepik usytuowany bezpośrednio przy dobrzeńskim cmentarzu na terenie kościoła św. Rocha, zakres cenowy zniczy i wkładów ma w przedziale od 1,60 PLN do 40 PLN. Niejednokrotnie jest tam taniej niż w sklepach na terenie Dobrzenia. Najczęściej sprzedawane są wkłady do zniczy. Najważniejsze by miały dużą zawartość parafiny wtedy dłużej się palą i nie kopcą.
fot. Jakub Strumiński